Informacje

Rozmowy w Pektowinie nadal trwają

Jest szansa, że w najbliższym czasie dojdzie do porozumienia w jasielskim Pektowinie. Jest tylko jeden warunek: obie strony sporu zbiorowego muszą wykazać dobrą wolę, aby go rozwiązać. A to nie jest takie proste, ponieważ i związki zawodowe, i zarząd spółki mają swoje argumenty.

Przed południem związki zawodowe zorganizowały kolejny wiec poparcia, ponieważ dotychczasowe rozmowy z zarządem spółki nie przyniosły do tej pory żadnego rezultatu.

Negocjacje trwają już dwa miesiące. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w połowie drogi dlatego, że we wtorek mamy się spotkać z zarządem. Albo podpiszemy porozumienie, albo zostanie podpisany protokół rozbieżności. Wtedy zostanie powołany mediator i zrealizowana cała procedura wynikająca z ustawy o rozwiązaniu sporów zbiorowych. – powiedział Edmund Gondek, przewodniczący „Solidarności” w jasielskim Pektowinie.

Edmund Gondek, przewodniczący Solidarności w Pektowinie
Edmund Gondek, przewodniczący „Solidarności” w Pektowinie.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Związkowcy próbują wyjść zarządowi spółki naprzeciw, proponując inne rozwiązanie całego sporu zbiorowego. Zaproponowali: 100 zł brutto premii za lipiec; 125 zł brutto za sierpień i 150 zł brutto za wrzesień oraz dalsze rozmowy w październiku na temat pierwotnego postulatu.

Zarząd jest gotów zrealizować postulat lipiec i sierpień, a realizacja postulatu z września obwarował siedmioma warunkami, na które my nie mamy żadnego wpływu. Nie możemy się podpisać pod porozumieniem, które tak naprawdę wszystkie warunki daje zarządowi. Dlatego chcemy poinformować pracowników jaka jest sytuacja. – mówi Gondek.

Związki zawodowe nie są w stanie spełnić wszystkich warunków postawionych przez zarząd. Zaproponowali spełnienie tylko dwóch. W innym wypadku są gotowi zerwać rozmowy i wrócić do pierwotnej propozycji 300 złotych podwyżki dla każdego pracownika.

Jeżeli nie dojdzie do podpisania porozumienia, zaczniemy się zastanawiać nad wycofaniem się z naszych propozycji. Chciałem zauważyć, że zarząd nie ma monopolu na zmianę zdania. Możemy równie dobrze powiedzieć, że jeżeli będzie mediacja, a jeżeli miałby być strajk to nie będziemy strajkować. Mam nadzieję, że do tej mediacji nie dojdzie. Czekamy na krok zarządu. – podkreśla związkowiec.

Franciszek Bosak
Franciszek Bosak, prezes PEKTOWINU.
Fot. terazJaslo.pl / Daniel Baron

Zdaniem prezesa Pektowinu Franciszka Bosaka, przy podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji dotyczącej podwyżek płac, zarząd firmy musi wziąć pod uwagę realia rynkowe i granice ekonomiczne. Zapewnia, że wola porozumienia ze strony władz spółki jest.

Inaczej być nie może. Żadne spory nie dadzą zwiększonych przychodów Pektowinowi, wręcz mogą działać w inną stronę. Zostawmy to normalnemu rozwojowi sytuacji, rozmowom, do których potrzebna jest dobra wola, w celu zakończenia tego sporu. Wola na pewno jest osiągnięcia porozumienia, bo to najlepiej może służyć tej spółce. Do tego potrzebny jest akt dobrej woli. Jak ten akt dobrej woli będzie, to może się to zakończyć pozytywnie i oby to tak było. – powiedział Franciszek Bosak.

Tadeusz Majchrowicz
Tadeusz Majchrowicz, przewodniczący regionalnej „Solidarności”.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Przewodniczący regionalnej „Solidarności” Tadeusz Majchrowicz wielokrotnie prowadził rozmowy z prezesem Bosakiem na temat sytuacji w Pektowinie. Jego zdaniem jednorazowa premia w wysokości 400-500 złotych pozwoliłaby ludziom spokojnie pracować i nie byłoby konieczności prowadzenia sporu i organizowania wieców poparcia.

Miał to przemyśleć. Potem obydwa związki zawodowe wystąpiły z taką propozycją. On wtedy postawił warunki, które nie są do spełnienia, bo to nie zależy od związków zawodowych, czy prezes kredyt uzyska czy nie. Związek zawodowy nie ma wpływu. – zaznacza Majchrowicz.

Pektowin
Niegdyś Pektowin był dumą miasta. Teraz trwa w nim spór zbiorowy.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Pracownicy Pektowinu są w stanie zrezygnować z podwyżki płac, jeżeli zarząd spółki poda się do dymisji.

To jest spółka Skarbu Państwa i to jest w gestii ministra podejmowanie takich decyzji. Jeżeli trwa spór zbiorowy w zakładzie pracy, nie jest to szczęśliwa sytuacja dla firmy. Jeżeli właściciel widzi, że jest taka sytuacja nierozwiązywalna to powinien jakieś działania podjąć. Nie wykluczone, że takim działaniem powinno być rozważenie możliwości zmiany zarządu. – dodaje Tadeusz Majchrowicz.

Do rozmów, być może ostatniej szansy, dojdzie w najbliższy wtorek o godzinie 13. Jakie będą efekty dyskusji pomiędzy związkami zawodowymi a zarządem spółki – nie wiadomo. Miejmy nadzieję, że po ponad dwóch miesiącach od rozpoczęcia sporu zbiorowego obie strony dogadają się.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE