Informacje

W podjasielskiej Dąbrówce kłócą się o nową drogę

Mieszkańcy pięciu domów prywatnych w podjasielskiej Dąbrówce domagają się nowego dojazdu do swoich posesji, bo ich zdaniem obecna droga polna nie nadaje się do jakiegokolwiek użytku. Ich domy usytuowane są w pobliżu rzeki Wisłoki i obawiają się, że gdy przyjdzie większa woda, nie będą mieli pola ucieczki. Z kolei na budowę nowej drogi nie zgadza się miejscowy sołtys, który jest przekonuje o niegospodarności władz gminy Brzyska.

Problem dotyczy niewielkiego bo ćwierć kilometrowego odcinka drogi, biegnącego od sklepu spożywczego przy drodze powiatowej Jasło-Brzyska w kierunku rzeki Wisłoki. W tej chwili na około dziewięćdziesięciometrowym fragmencie brakuje asfaltu. Sęk w tym, że polna droga biegnie przez parcelę należącą do trzech współwłaścicieli: sołtysa wsi Stanisława Kurowskiego oraz jego matki i brata, którzy obecnie przebywają w Stanach Zjednoczonych.

Mieszkańcy wsi, a szczególnie mieszkańcy pięciu domów domagają się nowej drogi. Myślę, że to dojdzie do celu. Jeżeli nie, to będziemy coś radzić w tym kierunku, żeby to poszło po dobrej myśli. Nie pasuje nam to, że my jesteśmy na terenie zalewowym i nie mamy w ogóle drogi w tej chwili. – skarży się Maria Lipka, mieszkanka jednego z domów przy tej drodze.

Stanisław Kurowski. Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl
Stanisław Kurowski.
Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl

Sołtys wsi, w porozumieniu ze swoją rodziną, zaproponował przekazanie na rzecz gminy kilku arów pod drogę, w zamian za przekazanie mu takiej samej ilości ziemi w pobliżu parku dworskiego. Gmina chce wybudować nowy dojazd zlokalizowany w innym, niż dotychczas miejscu. Kurowski uważa, że budowa nowej drogi to niepotrzebny wydatek dla lokalnego samorządu i zarzuca wójtowi gminy niegospodarność.

Jeżeli zostaje dobra droga koło sklepu, a tu się głosuje za nową drogą i będzie kosztować od stu tysięcy złotych, w związku z powyższym jestem temu przeciwny. To jest niegospodarność pana wójta. Pan wójt mi podał, że ta droga będzie kosztowała od stu do trzystu tysięcy złotych. A tu mieliśmy drogę gotową, przygotowaną do jazdy, gdzie ludzie jeżdżą, jeździli i nikt im w życiu nie zabraniał. – mówi Stanisław Kurowski.

Wójt gminy Brzyska zarzuca kłamstwo sołtysowi wsi i przekonuje, że działa zgodnie z tym, do czego został zobligowany przez miejscową Radę Gminy.

Ryszard Papciak. Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl
Ryszard Papciak.
Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl

Sprawa tej drogi już obrosła w historię. Radni proponowali zakupienie po tysiącu, czy dwóch tysiącach za ar. Ze względu na to, że nie było przyzwolenia sołtysa, odstąpiono. Jeżeli wyasfaltowanie dziewięćdziesięciu metrów kosztowałoby 12 tysięcy, to nawet gdyby 250 metrów pomnożyć to razy nie wiadomo ile, to nigdy nie osiągnie stu tysięcy. Więc prosta logika. W tej chwili ludzie są już tak rozgorączkowani dlatego, że bardzo często zdarzało się, że sołtys zmieniał opinię. Wystarczy prześledzić protokoły rady. – zaznacza Ryszard Papciak.

Papciak upatruje źródło tego konfliktu w tym, że sołtys wsi nie jest stuprocentowym właścicielem tej działki, a pozostali właściciele przebywają na stałe za granicą. W związku z tym docierają do nich różne sprzeczne opinie na ten temat.

Ktokolwiek dotrze do nich, przedstawia im inną wersję. To jest właśnie nieszczęście, bo gdyby oni byli obecni, na pewno byłby inny przebieg. – dodaje Ryszard Papciak.

Czy panowie jesteście się w stanie dogadać?

Sołtys Kurowski: Trudno mi się dogadywać z wójtem, jeżeli kłamie cały czas. Na dowód mam to, że zostaje gotowa droga, a wójt robi wszystko, żeby wybudować nową drogę. W związku z czym, gdyby poszedł ar za ar, to gmina nie traci nic. A w tej chwili gmina traci od stu do trzystu tysięcy złotych. Taką prowadzi gospodarkę wójt w gminie Brzyska! Wójtowi nie zależy na rajcach gminnych, tylko jak najwięcej wyprowadzić z gminy. Mamy na to dowód.

Wójt Papciak: To jest stek kłamstw. Ja mogę tylko to robić i na te zadania wydawać pieniądze, na które rada podejmie właściwą uchwałę, do której jest upoważniona. Wszelkie uchwały podlegają rygorom sprawdzenia legalności i w przypadku niestosowności, otrzymujemy z RIO wytyczne, że ta uchwała ma wady. Jeżeli rada większością głosów podejmuje błędne uchwały, czyli rada się myli, ja tylko jestem wykonawcą uchwał rady.

Maria Lipka. Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl
Maria Lipka.
Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl

Mieszkańcy wioski optują jednak za wybudowaniem nowej drogi. Sądzą, że sołtys chce uzyskać atrakcyjną dla gminy ziemię w pobliskim parku za niewielką kwotę w porównaniu z tą, którą samorząd mógłby uzyskać od jakiegoś zainteresowanego inwestora.

My chcemy drogę gminną. Sołtys nie chce budowy nowej drogi, ponieważ uważa, że stara jest dobra a to nie jest droga tylko działka. – mówi Maria Lipka.

Do końca grudnia br. Rada Gminy w Brzyskach ma podjąć stosowną uchwałę co do rozpoczęcia inwestycji. Czy sołtysowi Kurowskiemu, który sam zasiada w radzie, uda się przekonać kolegów do odstąpienia od tego zadania?

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE