Informacje

Woda powoli odpływa z osiedla Gądki. Rozpoczęło się wielkie sprzątanie Jasła (foto)

Mieszkańcy Gądek liczyli, że po rozkopaniu fragmentu wału przeciwpowodziowego w okolicy ulicy Słonecznej pozwoli na odpływ zalegającej na osiedlu wody. Ale w ciągu nocy przez niewielki przesmyk ubyło zaledwie kilkadziesiąt centymetrów i większość domów wciąż jest podtopionych.

Decyzję o kontrolowanym przekopie wału wydał wojewoda podkarpacki, który wizytował dzisiaj tereny popowodziowe.

Ja warunkowałem to wieloma elementami. To nie było tak, że wyraziłem zgodę od razu na rozszczelnienie wałów, bo analizowaliśmy jak i na ile może nastąpić to rozszczelnianie. Taka decyzja skutkuje później zjawiskami różnymi. Mamy doświadczenia na Wiśle, gdzie dzisiaj trwa walka o utrzymanie wałów. – powiedział Mirosław Karapyta.

Dopiero przed południem na miejsce przyjechała koparka, która poszerzyła wyrwę i woda zaczęła spływać z osiedla. Gdyby tak się nie stało to zastoisko mogłoby się utrzymywać na Gądkach jeszcze przez trzy tygodnie, a synoptycy zapowiadają na najbliższy tydzień kolejne intensywne opady deszczu.

Na osiedlu Gądki mieszkańcy są wciąż odcięci od świata. Jedzenie i wodę pitną dowożą im łodzią motorową strażacy.

Mamy jedną łódź, która jest cały czas wykorzystywana. Z racji tego, że to rozlewisko jest jeszcze duże, pozwala nam na pływanie. Staramy się tą drogą pomoc realizować. – mówi st. bryg. Wiesław Latoszek, komendant powiatowy PSP w Jaśle.

Z kolei pozytywny egzamin zdał kontrolowany przekop w okolicy kładki na ulicy Szkolnej. Przed południem rozpoczęto jego zasypywanie.

Prognozy nie są też takie, że możemy całkowicie spokojnie patrzyć na słońce w dniu dzisiejszym. Dzisiaj jest słonecznie, ale może tak być, że we wtorek mogą powtórzyć się zjawiska bardzo niekorzystne dla Podkarpacia i dla Jasła. – zaznacza wojewoda.

W nocy woda z osiedla Mickiewicza spłynęła do rzeki i od rana rozpoczęło się wielkie sprzątanie. Kilkadziesiąt osób zaangażowało się do porządkowania kościoła p.w. Matki Bożej Częstochowskiej. Ze świątyni i położonego obok domu parafialnego wynoszone są na zewnątrz zalane meble, sprzęty, konfesjonały. Woda zostawiła tu po sobie ogromne spustoszenie.

Było ponad dwa metry wody. – mówi ks. Tadeusz Gąsiorowski, proboszcz parafii. – Na dzień dzisiejszy udało się to wszystko jakoś opanować. Jest mnóstwo ludzi z parafii, którzy przyszli samorzutnie, poczuwając się do wspólnoty. Pomagają, robią co mogą. Jestem wdzięczny Bogu, że dał nam mimo tego wielkiego kataklizmu, tak wielu wspaniałych ludzi, którzy nam pomagają cały czas. Od siódmej rano jesteśmy tutaj z ludźmi.

Ksiądz proboszcz podkreśla, że straty są na razie niewyobrażalne. Usuwanie skutków powodzi może tu trwać nawet 3-4 tygodnie.

Ławki jakoś panie wyczyściły, gorzej jest ze sprzętem w zakrystii: komody zakrystyjne, wszelkie te sprzęty związane z kultem, ornaty, to wszystko zostało zniszczone. Jest też dużo zniszczeń w domu parafialnym, w garażach, cały dół plebanii jest zalany, kancelaria. Są piece zdewastowane w domu parafialnym, klimatyzatory do ogrzewania kościoła. Na razie jest to nieobliczalne. Nie potrafię tego powiedzieć, ile to wyniesie w kosztach. – powiedział ks. Tadeusz Gąsiorowski.

Dodaje również, że w tej chwili największej pomocy oczekują mieszkańcy podtopionego osiedla „Belfer”.

Nie oczekuję konkretnej pomocy finansowej, bo nawet nie wiem ile potrzeba na dzień dzisiejszy. Natomiast ci ludzie z osiedla „Belfer”, byli zalani podobnie, jak nasza parafia i oni też czekają z rękami podniesionymi z prośbą o jakąś konkretną pomoc. Im trzeba najpierw udzielić pomocy a potem parafii. – dodaje ksiądz proboszcz.

W tej chwili przy wypompowywaniu wody pracują tam zastępy straży pożarnej.

Tam to rozlewisko, które w znacznym stopniu obniża się i samoczynnie spływa woda, będziemy chcieli postawić pompy ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej, żeby w miarę możliwości jak najszybciej tą wodę przepompować do rzeki Wisłoki. To miejsce jest bardzo nisko położone i tam niestety przy każdej większej powodzi te obiekty mieszkalne są zalewane. – mówi Wiesław Latoszek.

W samym Jaśle przy usuwaniu skutków powodzi pracuje kilkanaście jednostek Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnej, w akcję zaangażowanych jest kilkuset strażaków.

Są dyspozycje, co do kolejnych jednostek straży pożarnej i dodatkowych pomp. Z tym, że ten sprzęt jest wystarczający. Nie jesteśmy jeszcze na całej powierzchni w stanie prowadzić te działania. Zwłaszcza na osiedlu Gądki jest to rozlewisko dosyć duże, nie wszędzie pompowania dają zamierzony efekt. Na terenie miasta, oprócz tych działań, strażacy wykorzystują też tą wodę, którą wypompowują lub tą, którą mają na swoich samochodach, do czyszczenia ulic ze szlamu. Jest takie zapotrzebowanie, też staramy się prowadzić te działania. Od wczorajszego dnia pracuje pompa szlamowa dużej wydajności na oczyszczalni w Jaśle po to, żeby ta oczyszczalnia pracowała tak, jak powinna pracować. – powiedział Wiesław Latoszek.

Zdarza się tak, że jednostki straży pożarnej, które są luźniejsze i mają samochód, wykorzystywane są również do innych celów pomocniczych dla ludności typu przewożenie wody pitnej, żywności, być może innych materiałów, które w danej chwili są niezbędne. Tutaj jest też duże zapotrzebowanie społeczeństwa w środki dezynfekcyjne, rękawice ochronne, ponieważ w dużym stopniu ludzie też sami sobie pomagają, pracują, żeby jak najszybciej powrócić do normalnego stanu. – dodaje Latoszek.

Z żywiołem walczy też cały powiat jasielski.

Jasło jest takim przykładem dosyć nietypowym, jeżeli chodzi o zjawiska powodziowe na terenie Podkarpacia. Te nagłe nawałnice spowodowały wzrost bardzo szybko stanu wód na Jasiołce, Ropie, Wisłoce. Kumulacja tego w tym miejscu powodowała, że sytuacja była bardzo dynamiczna. Jeżeli chodzi o gminę Skołyszyn, gdzie podejmowaliśmy decyzję bardzo szybko, użycie śmigłowca była decyzja rzędu dwudziestu minut. Śmigłowiec ratował ludzi z dachów domów. Kolejna decyzja bardzo szybka, która miała miejsce wczoraj, to zgoda na rozszczelnienie wałów. – podkreśla wojewoda podkarpacki.

Popołudniu do Jasła ma przyjechać były premier RP Jarosław Kaczyński.

SERWIS FOTO:

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE