Informacje

72. rocznica agresji sowieckiej. Wspomnienia wciąż żywe

Mszą świętą w kościele ojców Franciszkanów rozpoczęły się uroczystości upamiętniające atak sowiecki na Polskę 17 września 1939 roku. Po nabożeństwie uczestnicy przemaszerowali na Skwer Golgoty Wschodu, gdzie złożono wieńce i wiązanki kwiatów.

Rocznica agresji Sowieckiej na Polskę

Rocznica agresji Sowieckiej na Polskę

Fot. © Starostwo Powiatowe / KATARZYNA PACWA

Sowiecka agresja rozpoczęła się nad ranem 17 września 1939 roku. Oficjalnym pretekstem napaści była nota dyplomatyczna, w której zamieszczono niezgodnie z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie wcześniej zawarte układy z Polską za nieobowiązujące.

Niewielu przeżyło, ale są rodziny, są bliscy, jest pamięć o tamtych czasach. Można by sobie życzyć, aby padło słowo „przepraszam” za dawne niegodziwości, za zbrodnie i krzywdy. Pamiętajmy o tych, którzy stracili dach nad głową, swoich bliskich, którzy tułali się po świecie szukając miejsca dla siebie. Czasami niewiele potrzeba, by w jakiś sposób wynagrodzić tę krzywdę i to jest wołaniem do świata, ale do także do dzisiejszych Polaków. By umieli szanować to dziedzictwo Kresów Wschodnich, by pielęgnowali tradycje, by szanować każdego Polaka, który mieszka, żyje i trwa na wschodzie, by umieć mu pomóc, umieć podać mu rękę – mówił podczas mszy ojciec Krzysztof Kozioł.

Napaść doprowadziła do masowych prześladowań narodowościowych na przyłączonych do ZSRR terenach wschodnich II Rzeczypospolitej, aresztowań i osadzeń w obozach koncentracyjnych, egzekucji, morderstw i powszechnych deportacji. Armia Czerwona wzięła do niewoli 250 tysięcy żołnierzy, w tym około 18 tysięcy oficerów, a ok. 7 tysięcy żołnierzy poległo lub zginęło po wzięciu do niewoli. W walkach zginęło około 3 tysięcy żołnierzy, ok. 10 tysięcy zostało rannych.

Ten czwarty rozbiór Polski, jak wkrótce nazwano podział kraju między nazistowską Trzecią Rzeszę Hitlera a komunistyczne imperium Stalina, stanowił realizację wcześniejszych ustaleń obu totalitarnych przywódców. Tajny protokół do zawartego 23 sierpnia układu między Niemcami i Związkiem Sowieckim był wymierzony nie tylko w Polskę, ale w fundamenty całego ładu politycznego w Europie. Ofiarą paktu padły wkrótce państwa nadbałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia, a także Finlandia i Rumunia.

Wszystkie rany zadane naszej Ojczyźnie w tamtym czasie wspominamy szczególnie w takie dni, jak ten dzisiejszy. Ale patrzymy już na nie z całkowicie nowej perspektywy. Od ponad 20 lat Polska jest znów niepodległa, a Polacy korzystają ze swobód właściwych obywatelom demokratycznego państwa.

Uroczystość, która odbyła się w sobotę, 17 września miała charakter patriotyczno – religijny i była szczególna z kilku powodów. Tego dnia przypada bowiem 72. rocznica napaści Sowietów na Polskę, 71. rocznica pierwszej, drugiej i trzeciej masowej deportacji Polaków na Sybir. – Sowieckie deportacje Polaków są bardzo ważnym i tragicznym doświadczeniem dziejowym, doświadczeniem, którego nie wolno zapomnieć, zafałszować i przemilczeć – powiedział w swoim wystąpieniu Franciszek Trociński, prezes Związku Sybiraków Zarządu Koła w Jaśle.

Mimo upływu lat wspomnienia nadal są bolesne. Zesłańcy do dziś pamiętają dzień 17 września 1939 roku, kiedy niespodziewanie Armia Czerwona wtargnęła na teren Polski. – Wciąż widzę Wojsko Polskie idące do niewoli koło mojego domu. Moja mama stoi i płacze, i wyciera łzy fartuchem. Nie rozumiałam wtedy tego, bo miałam 10 lat. Sowieci zaprowadzili ich na taki plac kolo cerkwi, który miał ogrodzenie z muru, a ja wdrapałam się tam, żeby zobaczyć co się dzieje. Pamiętam, jak rozbrajano żołnierzy polskich, jak odbierano im broń, pasy, buty. Widziałam jak jeden młody żołnierz oddał broń, ale wcześniej ją ucałował i krzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Wówczas rosyjski żołdak uderzył go w twarz, a kiedy Polak upadł, tamten go skopał – wspomina ze łzami w oczach Barbara Powroźnik, córka osadnika wojskowego.

Potem były wywózki. Mężów i ojców wywożono do więzień. – Mój tatuś trafił do nowogródzkiego więzienia. Spotkałam się z nim dopiero po 6 latach – dodaje pani Barbara.

Dzień Sybiraka ustanowiony przez Urząd ds. kombatantów i osób represjonowanych wszedł do oficjalnego kalendarium świąt narodowych, wojskowych i rocznic historycznych w 2001. – Jestem zbudowana dzisiejszą uroczystością, zorganizowana była wspaniale. Uważam, że organizatorzy wciąż myślą po polsku, a dla nas starszych, jest nadzieja, że ta Polska będzie Polską – mówi na zakończenie Barbara Powroźnik.

(Starostwo Powiatowe w Jaśle)

SŁOWA KLUCZOWE