Informacje

Do pożarów i lokalnych podtopień nowoczesnym Peugeotem zamiast wysłużonym Żukiem

W remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Mytarce (gmina Nowy Żmigród) stoi już nowy lekki samochód ratowniczo-gaśniczy na podwoziu Peugeot Boxer, którym miejscowi druhowie będą wyjeżdżali do likwidacji skutków klęsk żywiołowych czy miejscowych zagrożeń. Do tej pory w jednostce stacjonował ponad trzydziestoletni Żuk, który czasy swojej świetności ma już za sobą.

OSP Mytarka
© terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR
FOTOGALERIA Zobacz więcej zdjęć nowego pojazdu

Z systematycznie i pieczołowicie gromadzonych przez kronikarzy dziejów Ochotniczej Straży Pożarnej w Mytarce statystyk wynika, że jednostka ta wyjeżdża do działań ratowniczo-gaśniczych średnio dziesięć razy do roku.

Syrena na budynku remizy jest uruchamiana szczególnie w momencie, gdy druhowie są potrzebni do ewakuacji mieszkańców z zalanych posesji czy pompowania piwnic i studni głębinowych – ze względu na usytuowanie miejscowości w dorzeczu rzeki Wisłoki. Ale w ostatnich latach plagą stały się tu również pożary suchych traw na łąkach.

Historia pokazała, że do przewozu ratowników na niewielki obszar terenu obsługiwanego przez daną jednostkę oraz drobnego sprzętu koniecznego do usuwania skutków współczesnych zagrożeń w pełni profesjonalnie służą lekkie samochody ratowniczo-gaśnicze.

OSP Mytarka miała do tej pory na wyposażeniu Żuka z 1984 roku, który w minionym stuleciu był osiągnięciem cywilizacji i o którym marzyła pewnie niejedna jednostka ratownicza. Po upływie kilkudziesięciu lat zmieniło się jednak wiele – samochód ten nie nadawał się już do dalszej eksploatacji. Nie tylko ciągle się psuł, co wpływało na obniżenie poziomu bezpieczeństwa mieszkańców miejscowości, ale przede wszystkim był mało komfortowy dla poruszających się nim ratowników, truł środowisko naturalne emitując trujące spaliny do powietrza atmosferycznego i pomieścił niewielką ilość sprzętu ratowniczego na swoim pokładzie.

Jeżeli ktoś zmarzł to praktycznie w poprzednim samochodzie jeszcze domarzł, ponieważ nie było żadnego ogrzewania. – wspomina Ryszard Bęben, sołtys wsi Mytarka. – A teraz jest specjalny przedział, który jest dogrzewany. – dodaje.

Wraz z miejscową społecznością druhowie, w porozumieniu z zarządem gminnym ochotniczych straży pożarnych, podjęli starania o modernizację taboru samochodowego i zakup nowego pojazdu, którym mieliby w pełni zabezpieczać teren swojego działania i być równym partnerem podczas działań ratowniczo-gaśniczych dla zawodowych strażaków z Jasła.

Udało się zebrać potrzebne środki, przygotowano specyfikę techniczną pojazdu, ogłoszono przetarg nieograniczony na jego dostawę i po żmudnej procedurze nowy pojazd stoi już ku uciesze druhów-ochotników w garażu jednostki.

Były samochód jednostki w Mytarce to Żuk, kilkadziesiąt lat służby, także auto wymagało wymiany. Koszt zakupu to około 130 tysięcy złotych. Nowy samochód został zakupiony przy udziale środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, jak również ze środków własnych gminy Nowy Żmigród. Samochód częściowo wyposażony już podczas zakupu, częściowo zostanie doposażony w dotychczasowy sprzęt straży pożarnej. Cieszymy się, że z roku na rok udaje nam się doposażać jednostki, których na terenie naszej gminy mamy szesnaście. – mówi Radosław Kujawski, zastępca wójta gminy Nowy Żmigród.

Pojazd, który dostarczyło konsorcjum „Dudek” sp. z o.o. w Częstochowie, kosztował 124 990,20 złotych. Środki na realizację zadania pochodziły z trzech źródeł. 50 tysięcy złotych pozyskano ze Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej, 23 500 złotych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie, a pozostałą kwotę pokryto z budżetu gminy Nowy Żmigród.

Fabrycznie nowy lekki samochód ratowniczo-gaśniczy na podwoziu Peugeot Boxer ma kabinę przystosowaną do przewozu siedmiu ratowników. W środku „naszpikowana” współczesnymi rozwiązaniami technologicznymi, m.in. przednie fotele wyposażone w bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa, elektrycznie regulowane szyby boczne w kabinie kierowcy, poduszkę powietrzną dla kierowcy, centralny zamek z pilotem na wszystkie drzwi, lusterka sterowane elektrycznie czy indywidualne oświetlenie nad siedzeniem dowódcy.

Ekologia i bezpieczeństwo na plus. W pojeździe zamontowano system bezpieczeństwa jazdy ABS i ESP oraz silnik spełniający normy emisji spalin EURO5.

Zabudowę pożarniczą stanowi konstrukcja szkieletowa z przedziałem sprzętowym i dachem w formie podestu roboczego. Dojście do skrytek w układzie po dwie po obu bokach i jednej z tyłu pojazdu stanowią wodoodporne i pyłoszczelne żaluzje. Wewnątrz – półki aluminiowe z miejscem na specjalistyczne wyposażenie pożarnicze, które zostanie przeniesione z dotychczas użytkowanego samochodu. Oświetlenie wewnętrzne zamontowane w nowoczesnej energooszczędnej technologii LED.

Peugeot Boxer będzie dobrze widoczny i słyszalny dla użytkowników dróg – ma belkę świetlną w technologii LED zamontowaną na dachu pojazdu z sygnalizatorem dźwiękowym i możliwością podawania komunikatów głosowych, lampę błyskową LED koloru niebieskiego z tyłu pojazdu oraz lampy przednie błyskowe LED zamontowane na grillu. Pojazdowi nadano już numer operacyjny 447[R]62.

Jak podkreśla komendant gminny OSP w Nowym Żmigrodzie Adam Durał, to pierwszy fabrycznie nowy lekki samochód ratowniczo-gaśniczy zakupiony do jednostki straży pożarnej na terenie gminy Nowy Żmigród w ostatnich latach. – Istnieje zapotrzebowanie i wymiana kolejnych samochodów, które ze względu na swój wiek już są bardzo stare i dochodzi do częstych awarii. Jest jeszcze kilka miejscowości, które w następnych latach będą się starały o pozyskanie takiego samochodu. – powiedział.

Sołtys Ryszard Bęben nie kryje zadowolenia z wymiany taboru strażackiego w swojej miejscowości: – Jest to bardzo istotny element wyposażenia naszej jednostki, która spełnia funkcję szczególnie w okresach klęsk żywiołowych, kiedy są duże opady i podtopienia, jak również w ostatnich okresach duża częstotliwość palenia się traw i łąk w naszym zasięgu działania. Ten samochód spełni służebną rolę dla naszych mieszkańców i podniesie bezpieczeństwo w naszych warunkach lokalnych. Myślę, że ten samochód jest dla nas wymarzonym ze względu, że pomieszczenia, jakimi dysponujemy jako jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej, mają ograniczoną powierzchnię i tylko o takich parametrach gabarytowych pojazd tutaj się zmieści.

Jakie losy czekają wysłużonego Żuka po jego wycofaniu z podziału bojowego? – Będziemy go usiłować sprzedać, ponieważ stan techniczny tego samochodu jak i wiek, kwalifikują go raczej do karosacji, ale będzie prowadzona procedura sprzedaży. – powiedział zastępca wójta Radosław Kujawski. I jednocześnie wyjaśnia: – Mamy jeszcze kilka samochodów, które wymagają wymiany. Sukcesywnie to robimy. W ciągu ostatnich dwóch lat zakupiliśmy kilka samochodów, także cały czas odnawia się ten tabor. Mam nadzieję, że będzie to dalej tak przebiegało, jak do tej pory.

Strażakiem-ochotnikiem w swojej rodzinnej miejscowości, choć nie wyjeżdżającym na akcje, jest do dzisiaj starosta jasielski Adam Kmiecik.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE

OPINIE: “Do pożarów i lokalnych podtopień nowoczesnym Peugeotem zamiast wysłużonym Żukiem”

  1. Skąd na Mytarce wzieli tyle wyjazdów jak oni nigdzie nie wyjeżdzają bo niema kto jedynie wyjazdy co mają to na bramy weselne .Ten samochód dla tej jednostki to nie wypal bo są jednostki na Gminie Nowy Żmigród którym ten samochód naprawde by slużyl