Informacje

„Korwinowcy” zawojują lokalną scenę polityczną przed wyborami?

Lider Kongresu Nowej Prawicy, europoseł Janusz Korwin-Mikke przebywał dziś w Jaśle. Na spotkaniu z przedstawicielami lokalnych środków masowego przekazu polityk dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat funkcjonowania Unii Europejskiej i obecności naszego kraju w jej strukturach, polityce energetycznej, udogodnieniach dla przedsiębiorców startujących z własnym biznesem w życie, reformie ustroju państwa czy wreszcie zbliżających się wyborach samorządowych. Lokalne struktury partii chcą je wykorzystać, aby zaznaczyć mocnym akcentem swoją obecność w lokalnej społeczności.

Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR

W maju Janusz Korwin-Mikke uzyskał mandat posła do Parlamentu Europejskiego i jak zapewniał podczas dzisiejszego spotkania jeszcze mocniej utrwalił swój pogląd na temat funkcjonowania unijnych struktur.

Ja myślałem, że Unia Europejska to jest grono wariatów, a przy okazji się kradnie, a teraz widzę, że głównym celem jest korumpowanie i demoralizacja ludzi. Cały Parlament Europejski służy jednemu celowi: zdemoralizowaniu posłów po to, żeby mieli duże pieniądze za nic. Im większy s…syn tym później większy działacz Unii Europejskiej. To jest celowe produkowanie skorumpowanych łajdaków. – podkreślił.

Dodaje, że: „polityką powinni się zajmować ludzie, którzy zgłębiają się w sprawy polityczne. Bo jak ktoś się nie zna to nie powinien głosować. Dlatego właśnie mamy zastrzeżenia do demokracji, która polega na tym, że decydują o tym ci, którzy nie zagłębiają się w tematy polityczne. To jest bez sensu, żeby oni decydowali. Dlatego tej bandzie złodziei, która rządzi Unią tak zależy na demokracji, bo im głupsi ludzie są, którzy głosują tym lepiej dla nich. To jest podstawowy problem”.

Tematem przewodnim spotkania z liderem Kongresu Nowej Prawicy była polityka energetyczna. W minionej perspektywie finansowej na walkę z globalnym ociepleniem przeznaczono w unijnego budżetu 900 miliardów euro, w obecnej wydatki te mają wzrosnąć nawet o 100 miliardów euro. Zdaniem Janusza Korwin-Mikke skutki decyzji finansowych podjętych m.in. przez polski rząd będą mieć dramatyczny efekt.

W Unii mamy dwie grupy. Jedni to są „czerwoni”, których celem jest niedopuszczenie do rozwoju gospodarczego. Oni wierzą, że zerowy wzrost zapewni nam godne życie, bo jak będzie wzrost gospodarczy to zabraknie wody, węgla, ropy, itd. I „zielonych”, którzy tępią szczególne rodzaje energetyki. Moim zdaniem na polecenie Gazpromu. Walczą z węglem, atomami, gazem łupkowym po to, żebyśmy kupowali wszystko od Gazpromu i podobnych instytucji. W sumie razem to się odbija bardzo ciężko na polskiej energetyce. To jest potworne obciążenie dla energetyki wszystkich krajów unijnych. Ale to jest celowo, żeby Unia nie miała rozwoju gospodarczego. Jego ekscelencja Donald Tusk dwukrotnie wetował rozszerzanie walki z globalnym ociepleniem. Poddał się niestety za trzecim razem, „przekupiony” dotacjami dla Polski czy przekonany innymi argumentami. Skutki będą dramatyczne. – powiedział.

W ocenie Janusza Korwin-Mikke „nie ma gorszego zła jak socjalizm”, który uważa za zło konieczne do zlikwidowania.

W Polsce to wszystko są decyzje polityczne i istnieje poważna obawa, że ludzie są przekupywani na różne sposoby. To powoduje, że gospodarka nie jest zależna od polityki i działa źle. Polityka powinna odczepić się od gospodarki i pozwolić jej działać samodzielnie. Póki politycy będą wpływali na gospodarkę to będzie źle. Podam kuriozalny przykład z okolic, jak się tworzyły powiaty. Pamiętam, że była dyskusja, że jak nie będzie powiatu gdzieś tam to wtedy zamkną szpital. Czyli z tego wynika, że w Polsce szpitale buduje się nie tam, gdzie są chorzy tylko tam, gdzie jest władza powiatowa. To pokazuje kompletny absurd świata, w jakim żyjemy. Co to ma do rzeczy. U nas wszystko ma ze sobą powiązania i to jest chore. – podkreślił.

Polityk uważa, że ludziom „mydli się oczy” pokazując ile środków pochodzących z dotacji unijnych wykorzystano na inwestycje – zresztą jego zdaniem wielu nietrafionych i niedokończonych jak chociażby autostrada z Krakowa do Przemyśla – a nie to, czego nie udało się zrobić, a można było przy racjonalizacji wydatków.

Chiny nie mają żadnych dotacji z Unii Europejskiej. W ubiegłym roku wybudowały 11 800 kilometrów autostrad sześciu i ośmiu pasmowych. Natomiast dotowana przez Unię Europejską i niesłychanie potrzebna na Euro2012 autostrada z Krakowa do Przemyśla do tej pory nie jest jeszcze wybudowana. Brakuje tam 25 kilometrów. Dotacje poszły, „rozkradziono” je i nie ma tych 25 kilometrów. To jest kompromitacja. Ludzie widzą, co jest z dotacji, ale nie widzą co nie powstało. Są to tysiące drobnych rzeczy, które nie powstały, bo dano pieniądze na inwestycje, które i tak się nie skończyły. Nie ulegajmy złudzeniom. Autostrady w Ameryce powstawały bez dotacji Unii Europejskiej i wyglądały znacznie lepiej, a powstawały 60 czy 70 lat temu. – powiedział.

Korwin-Mikke zaznaczył, że musi dojść do zmiany władzy w kraju. Chce tego poprzez zmodyfikowanie zapisów konstytucji. – Trzeba zlikwidować władzę absolutną. W tej chwili większość ma władzę absolutną. Żaden król nie miał takiej władzy jak większość. Większość może w każdej chwili wszystkim kobietom ogolić się na łyso. Mając 2/3 większości w Sejmie i Senacie przeforsuje to. Król takiego prawa nie miał. Trzeba większości odebrać władzę absolutną. Nie wiem, czy państwo zdają sobie sprawę, że w Polsce nie ma rządu. Jest tzw. Rada Ministrów, ale tam się dyskutuje projekty ustaw, głosuje się nad nimi. To nie jest władza wykonawcza tylko tak naprawdę trzecia izba parlamentu. W związku z czym chcemy stworzyć rząd, na którym będzie się tylko wykonywało ustawy, który będzie miał dużą władzę ale tylko wykonawczą i Radę Stanu, która będzie projektowała ustawy. Jeżeli na posiedzeniu rządu minister powie: słuchajcie, a może by zrobić taką ustawę to 10 tysięcy grzywny od razu. Rząd ma wykonywać ustawy, nie wolno mu nawet myśleć nad ich projektowaniem. Tak samo slalomista ma jechać między bramkami, a nie myśleć jak je ustawić. Rząd projektuje takie ustawy, które są najwygodniejsze dla kogo? Dla rządu. Dlatego rząd nie może projektować ustaw.

Chciałby, aby za sterami władzy mieliby usiąść młodzi ludzie. – Kto będzie nami rządził jak nie młodzi ludzie, którzy znają dzisiejsze przepisy. Natomiast prawa mają stanowić ludzie starsi, czyli ludzie, którzy mają doświadczenie, wiedzą jakie są skutki ustaw, nie robią pochopnie ustaw bo im się spieszy. To jest zupełnie inna mentalność. Człowiek, który jest dobrym wykonawcą jest złym ustawodawcą i odwrotnie. – podkreślił.

Receptą na poprawę sytuacji w kraju miałoby być – w ocenie polityka Kongresu Nowej Prawicy – zniesienie absurdalnych utrudnień blokujących ludziom możliwość zatrudnienia, w tym likwidację zasiłków dla bezrobotnych, podatku dochodowego i płacy minimalnej.

Bezrobocie zniknie w ciągu trzech, czterech dni. – uważa Janusz Korwin-Mikke. – Ludzie uciekają w szarą strefę. Ja na przykład za komuny żyłem z gry w brydża. Wygrywałem turnieje, pisałem książki o brydżu i w wyniku tego praktycznie nie płaciłem żadnych podatków. Ten ustrój trzeba obalić. U nas nie będzie nielegalnego zatrudnienia, bo każde będzie legalne więc takie pojęcie nie będzie istnieć. Nie będzie nielegalnych dochodów, bo wszystkie dochody będą legalne. Oczywiście, podatki będą, ale nie będzie tego najgorszego dochodowego.

W nadchodzących wyborach samorządowych Kongres Nowej Prawicy chce wystawić pod własnym szyldem kandydatów do sejmiku we wszystkich województwach. Natomiast na poziomie lokalnym (powiatowym i gminnym) daje wolną rękę strukturom, jeśli chodzi o samodzielny start czy zawieranie politycznych koalicji.

Lokalne struktury mają całkowitą samodzielność i mogą startować w koalicji z kim chcą albo nie startować w koalicji. Raczej nie zalecam samodzielnego startu w takich lokalnych wyborach. W lokalnych wyborach decyduje to kto umie stawiać latarnie uliczne, a nie ideologia. Musi być właściwy człowiek, bo co z tego, że partia startuje jak nie ma człowieka, który byłby dobrym prezydentem. – podkreślił Korwin-Mikke.

Jeśli chodzi o stanowisko burmistrza miasta Jasła to przedstawiciele lokalnego koła KNP nie wykluczają poparcia kandydatury obecnie urzędującego gospodarza Andrzeja Czerneckiego.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE

OPINIE: “„Korwinowcy” zawojują lokalną scenę polityczną przed wyborami?”

  1. Szanowni Państwo, żaden członek KNP Jasło nie powiedział słów z ostatniego akapitu. Bardzo wątpliwe jest, że by KNP poparło pana Andrzeja Czerneckiego w nadchodzących wyborach. Pozdrawiam!

  2. Jeśli wspieranie Czerneckiego ma iśc z tą nową partią w parze, to Panie Jarku GRATULUJĘ. Wróć Pan do Kurowskiej i tam tnijcie w bambuko

  3. Drogie środowisko KNP – popierajac pana Czarneckiego strzelicie sobie w stopę, ponieważ możecie stracić wielu wyborców z naszego miasta.
    Pozdrawiam.

  4. Przeczytałem 1/3 wywiadu i już mam go dość… bredzi jak zwykle… jak można na takiego typa głosować…?