Informacje

Częściowo odciążą szpital od konieczności zaciągnięcia kredytu na jego rozbudowę

O cztery miliony złotych obniżyli radni powiatowi wkład własny jasielskiego szpitala w jego planowaną rozbudowę tym samym zwiększając o tę kwotę zobowiązanie finansowe samorządu terytorialnego. To wynik consensusu wypracowanego podczas dzisiejszych obrad między obecnym Zarządem Powiatu, a opozycją, która w pierwotnej wersji chciała całkowicie odciążyć dyrekcję szpitala od konieczności zaciągnięcia kredytu na ten cel. – Nas nie stać na to, żebyśmy sobie mogli pozwolić zamknąć szpital powiatowy albo przekształcić go w jedną wielką przychodnię. – podkreślił lek. med. Michał Burbelka.

Tak w przyszłości - według wizji projektanta - miałby wyglądać jasielski szpital. © materiały Starostwa Powiatowego w Jaśle
Tak w przyszłości – według wizji projektanta – miałby wyglądać jasielski szpital.
© materiały Starostwa Powiatowego w Jaśle

Zarząd Powiatu przedłożył radnym propozycję uchwały mówiącej o zaciągnięciu kredytu na pokrycie wydatków związanych z planowaną rozbudową Szpitala Specjalistycznego w Jaśle w proporcji: trzydzieści milionów złotych po stronie powiatu jasielskiego i dziesięciu milionów złotych jako wkład własny szpitala. Bez zapewnienia wspomnianych środków finansowych nie będzie możliwe rozstrzygnięcie postepowania przetargowego. W przypadku, gdy szpital nie spełni wymagań postawionych w rozporządzeniu ministra zdrowia, które nakazuje placówkom medycznym dostosowanie istniejących w nich bloków operacyjnych i centralnych sterylizatorni, placówka straci kontrakt na poszczególne oddziały i stanie się podrzędnym szpitalem o podstawowym profilu działalności.

Dyrektor jasielskiego szpitala nie przewiduje jednak takiego scenariusza. – Nas nie stać na to, żebyśmy sobie mogli pozwolić zamknąć szpital powiatowy albo przekształcić go w jedną wielką przychodnię. – mówi lek. med. Michał Burbelka. – Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że brak nowego bloku operacyjnego powoduje zawężenie działalności zabiegowej do ortopedii, laryngologii i cięć cesarskich przy oddziale ginekologii. Nie stać nas na to. Chcecie się Państwo leczyć w Krośnie, Rzeszowie, Gorlicach? Może i można, ale skoro mamy szpital, który został otwarty w 1966 roku to na to pięćdziesięciolecie to ja sobie wyobrażałem, że my go będziemy rozbudowywac, a nie ograniczać jego działalność.

Od momentu kiedy przed czterema laty objął stanowisko kierownicze, rozpoczął starania o podjęcie działań zmierzających do modernizacji bazy lokalowej placówki medycznej przy ulicy Lwowskiej 22 w Jaśle.

Ustawodawca określił konieczność rozbudowy szpitali i modernizacji bloków operacyjnych. My musimy się do tego dostosować czy nam się to podoba, czy nie. I powstaje takie pytanie: dla kogo to robimy? Przecież dla ludzi to robimy. (…) Mam takiego wspaniałego przyjaciela – prof. Bieleckiego, który był kiedyś konsultantem krajowym w dziedzinie chirurgii. On mi zadał takie pytanie: kto jest najważniejszy w szpitalu? Tak się uśmiechnąłem, a on mi mówi, że nie dyrektor. No to: lekarze, personel? On mówi: nie, pacjenci. Najważniejszymi ludźmi w szpitalu są pacjenci. My to robimy dla pacjentów. – powiedział.

Kierownictwo szpitala w piśmie skierowanym do starosty jasielskiego zapewniło, że jednostka zobowiązuje się do zabezpieczenia kwoty dziesięciu milionów złotych jako wkładu własnego do realizacji zadania.

Nie stać nas ewidentnie na to, żeby nie przystąpić do tej rozbudowy. To, że dzisiaj mówimy o dziesięciomilionowym kredycie to jest rzecz wtórna w stosunku do tego, że szpital deklaruje przystąpienie do zadania inwestycyjnego pod nazwą „Rozbudowa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle”. Droga, która prowadzi do tej rozbudowy to jest m.in. wzięcie po stronie szpitala dziesięciomilionowego kredytu. – wyjaśnia Michał Burbelka.

Mając na uwadze trudną sytuację finansową w służbie zdrowia, radny Franciszek Miśkowicz (PSL) złożył wniosek, aby odciążyć szpital od konieczności zaciągnięcia przez niego kredytu i zabezpieczenie całej kwoty czterdziestu milionów złotych po stronie samorządu powiatu jasielskiego.

Na dzień dzisiejszy możemy być pewni środków, które są w zasięgu powiatu. Natomiast wszystkie pozostałe deklaracje nie mają wartości w postaci dokumentów finansowych. Powiedzmy to sobie jasno. (…) W związku z tym uważam, że to nie jest podstawą do podjęcia takiej uchwały jaka została przedstawiona na dzień dzisiejszy. Dlatego moja propozycja jest taka, że jeżeli chcemy realnie rozstrzygnąć ten przetarg to musimy zabezpieczyć te środki po stronie samorządu. Ja tego nie mówię po to, że sobie tak wymyśliłem. (…) W związku z tym, żeby nie bawić się w jakieś ceregiele, podejścia, podchody proponuję, żeby jasno i otwarcie sobie powiedzieć, że żeby rozstrzygnąć przetarg to musimy mieć zagwarantowaną kwotę czterdziestu milionów złotych. – powiedział.

Jego propozycję poparli radni Adam Kmiecik (PO) i Jan Urban (PSL).

W pełni popieram wniosek radnego Franciszka Miśkowicza, choć wprawdzie otrzymaliśmy zobowiązanie dyrektora szpitala o zabezpieczeniu kwoty dziesięciu milionów złotych. Od dziewięciu lat znam budżety i sprawozdania szpitala i powiem szczerze, że ja nie wyobrażam sobie spłaty tak wysokiego kredytu. – powiedział Kmiecik.

Radny Franciszek Miśkowicz dlatego zaproponował to czterdzieści milionów, żeby nie „wywrócić” szpitala. My doskonale wiemy, że szpitala nie będzie stać na te pieniądze, a jeżeli będzie miał te pieniądze to jest jeszcze wiele miejsc, w które należy zainwestować. – powiedział Urban.

Ich słowa sprowokowały obecny Zarząd Powiatu oraz grupę radnych będących obecnie przy władzy w powiecie do gorącej debaty nad sytuacją finansową samorządu powiatowego w kolejnych latach po zaciągnięciu kredytu na sfinansowanie inwestycji rozbudowy szpitala.

Zwracam uwagę, że brak jest możliwości zwiększenia kredytu. Podniesienie choćby o milion czy dwa spowoduje, że zostaną przekroczone dopuszczalne wskaźniki i prognoza zostanie uchylona. W związku z tym przyjęcie tej uchwały jest równoznaczne z tym, że prognoza będzie niezgodna z obowiązującymi przepisami prawa. – stwierdził Tadeusz Górczyk. Wicestarosta jasielski zaznaczył, że w przypadku przeniesienia zobowiązania na powiat, uchwała ta i tak zostanie zakwestionowana przez organ nadzorczy – Regionalną Izbę Obrachunkową w Rzeszowie.

Ponadto obecni włodarze powiatu podkreślali, że wzięcie czterdziestomilionowego kredytu i konieczność jego spłaty w późniejszych latach całkowicie zablokuje możliwość inwestowania w inne dziedziny życia społecznego, jak chociażby oczekiwane przez mieszkańców modernizacje dróg powiatowych.

Jak podkreślił członek Zarządu Powiatu Stanisław Mlicki (PSPP) – „jeżeli szpital nie poradzi sobie z tym kredytem to weźmiemy to na siebie”.

Podejmując decyzję o czterdziestomilionowym kredycie to blokujemy w zupełności powiat na wszystkie inne rzeczy. Ja wspomnę tutaj tylko 2010 rok i powódź. Wyobrażacie sobie coś podobnego? Oby tylko nas to nie dotknęło. Ale jeżeli „coś” będzie? Wtedy nie będziemy w stanie w żaden sposób pomóc. To nie jest jakiś zgrzyt pomiędzy opozycją, a koalicją tylko chodzi o odpowiedzialność za ten powiat, za jego finanse. To nie jest pokazanie komuś, że się komuś dokopie tylko trzeba to normalnie zrobić. Nie uchylamy się od żadnej odpowiedzialności za powiat i jego finanse i bierzemy to na siebie. Ale nie może być tak, że Zarząd ten czy następny będzie praktycznie ubezwłasnowolniony do 2027 roku. To naprawdę nie powinno być walką polityczną. Ja nie jestem z Prawa i Sprawiedliwości, ale (…) bardzo bym dzisiaj prosił o to, żeby konstruktywnie podejść do tego i nie „zażynać” powiatu. – mówił.

Tadeusz Górczyk (PSPP) zwrócił się do swoich kolegów z poprzedniego Zarządu Powiatu (Kmiecika, Miśkowicza, Urbana i Kręcisza): – Jeżeli panowie poważnie traktujecie tą inwestycję (…) to pozwólcie racjonalnie działać i nie sprowadzajcie tego do absurdu, bo tego typu podejście jest sprowadzeniem całego zadania do absurdu. (…) Potrzebujemy decyzji czy możemy tą inwestycję rozciągnąć na trzy lata, czyli na lata 2017, 2018 i 2019. Niekoniecznie realizacyjnie, ale na pewno finansowo. To jest potrzebne do decyzji w sprawie losów przetargu, który został ogłoszony. Jaki będzie wynik tego przetargu? Na pewno sprawa trafi na Radę po otwarciu ofert. Wtedy będziemy mieli faktyczne kwoty i będziemy określali jak je rozłożyć. Dzisiaj Państwo – w mojej ocenie – narażacie nas na taką sytuację, że ta uchwała może zostać zakwestionowana przez Regionalną Izbę Obrachunkową. I co się stanie, jeżeli za miesiąc będziemy mieli temat „ucięty” przez Regionalną Izbę Obrachunkową? A my do końca września musimy podjąć decyzję w sprawie przetargu.

Członek Zarządu Powiatu Grzegorz Pers (PiS) powiedział, że „szpital też musi po swojej stronie zwiększyć swój udział”.

Ja się zgadzam z tym, że jeśli nastąpi taka sytuacja i szpital sobie nie poradzi z tym to jako poręczyciel będziemy zobowiązani spłacić ten kredyt. (…) Jak sobie Państwo wyobrażacie funkcjonowanie tego powiatu? Uważam, że dzisiaj jest to gadanie pod publiczkę. Wczoraj na komisjach jeszcze kilka osób głosowało przeciw, że jest za późno, że są to zbyt duże pieniądze. Od wielu radnych słyszałem, że za zaciągnięciem trzydziestu milionów kredytu będzie problem podnieść rękę i zagłosować, a dzisiaj skąd się wzięło dziesięć milionów? Apeluję, żebyśmy dzisiaj podjęli tą uchwałę i wreszcie zaczęli coś robić. Wiem, że panu dyrektorowi będzie ciężko udźwignąć ten wielomilionowy kredyt, ale nam też nie będzie łatwo. – powiedział.

Zapytany o możliwość częściowego pokrycia wydatków z innych niż budżet powiatu źródeł starosta Mariusz Sepioł (PiS) wyjaśnił, że prowadzone były rozmowy z pozostałymi jednostkami samorządu terytorialnego.

Na ostatnim wójcie burmistrzów miast i wójtów gmin powiatu jasielskiego padały różne kwoty. Ostatecznie najwyższa kwota to było siedem złotych od jednego mieszkańca na rok, przez trzy lata, czyli dwadzieścia jeden złotych od mieszkańca w całym cyklu trzech budżetów. Chociaż padały też inne pomysły. To jest do dalszej dyskusji. W każdym razie wstępna deklaracja jest. Burmistrz i wójtowie mówią, że jak ustalicie tutaj w powiecie co właściwie chcecie realizować to wtedy już będą konkrety. Tak zostało zakończone spotkanie. – wyjaśnił.

W dyskusję włączył się radny Józef Rosół (PiS), który w swojej wypowiedzi stwierdził, że „wśród radnych chyba nie ma osób, których rodzina nie korzystałaby z usług naszych lekarzy czy nie potrzebowała jakiegoś ratunku”.

Szpital istnieje już pięćdziesiąt lat. Uważam, że jak go rozbudujemy to będzie on dla nas, dla naszych bliższych i dalszych rodzin i będzie służył dalszym pokoleniom. Jest to inwestycja ogromnie potrzebna. Można kłócić się o wydatki, ale uważam, że to jest szczególna inwestycja i rozbudowa tego szpitala jest szczególnym priorytetem. (…) Jako radni w tej kwestii powinniśmy być ponad podziałami. Każdy będzie głosował zgodnie ze swoim sumieniem. Ja uważam, że nasze społeczeństwo się starzeje. Młodzi wyjeżdżają, zostają starsze osoby. Wcześniej czy później te osoby będą korzystać z hospitalizacji. To nie ulega wątpliwości. Poza tym, w naszym szpitalu jest hospitalizowanych kilkanaście tysięcy osób rocznie. Obecna władza rządząca – Prawo i Sprawiedliwość – nigdy nie mówiła i nigdy nie dążyła do likwidacji, a wręcz przeciwnie. Zawsze opowiadaliśmy się za tym, żeby te szpitale istniały i świadczyły usługi dla społeczeństwa. – powiedział.

Radna Anna Bialik (PiS) zadała obecnemu Zarządowi retoryczne pytanie „czy istnieje inna alternatywa niż rozbudowa tego szpitala?”

Wiemy dobrze, że nie istnieje. Nie mamy projektu zastępczego. Dobrze wiedzieliśmy, że ta rozbudowa będzie nas tyle kosztować. Ogłaszając konkurs na projekt poprzedni Zarząd dał takie założenia, że to będzie kosztowało 65 milionów plus minus 20 milionów. To zakładaliście Państwo w poprzedniej kadencji, że ta rozbudowa będzie nas tyle kosztować. W tej chwili ją etapujemy. Etapujemy to, do czego determinuje nas ustawa, a mianowicie musimy zrobić centralną sterylizatornię i sale operacyjne. To w tym momencie znajduje się tej części, którą my musimy zrealizować. To, że my podejmujemy uchwałę, ona daje nam zielone światło do ogłoszenia przetargu na postępowanie w sprawie kredytu. Tak samo dajemy zielone światło szpitalowi, że może się starać o kredyt. W tym momencie rozpoczynamy tę procedurę. Zobaczymy jak wyjdzie przetarg i jakie będą oszczędności poprzetargowe. To, że jest kosztorys inwestorski (…) to nie wiemy dokładnie jak firmy podejdą do tego tematu. Może się okazać, że pierwszy etap kosztować będzie znacznie mniej niż zakładane w tej chwili przez nas parametry. (…) Ja apeluję, aby podnieść rękę za rozbudową, bo jest to dla nas wszystkich ważne. – mówiła wiceprzewodnicząca Rady Powiatu w Jaśle.

Przysłuchujący się przez cały czas dyskusji dyrektor szpitala lek. med. Michał Burbelka stwierdził, że odkąd pełni funkcję kierowniczą „ nie spotkał się z brakiem woli radnychw jakimkolwiek głosowaniu na tematy szpitala”.

Mnie zależy na tym, żeby ten szpital się zmodernizował zgodnie z tym co minister zdrowia nam w swoich rozporządzeniach określił. Trudno mi tutaj polemizować z radnymi. Wiem, że oni wszyscy chcą, żeby szpital był rozbudowany. Co do tego to nie mam w ogóle żadnych wątpliwości. Natomiast jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, a tymi szczegółami są jak finanse. Myślę, że radni dojdą w jakiś sposób do consensusu. Ja się cieszę, że mamy wśród nich poparcie i nikt nie neguje konieczności rozbudowy. W 2012 roku, jak zostałem dyrektorem szpitala, nikt nie rozmawiał o jego rozbudowie. Ten temat był bardzo trudny. Myśmy przeprowadzili ze starostą Franciszkiem Miśkowiczem pierwsze próby rekonesansu. Jeździliśmy do starostw, do szpitali, patrzyliśmy w jaki sposób pozostałe szpitale w Polsce się rozbudowywują. Temat jest bardzo trudny. Praktycznie rzecz biorąc, w województwie podkarpackim nasz szpital jest na najbardziej zaawansowanym poziomie przynajmniej jeśli chodzi o projekt rozbudowy. Gdzie indziej są niestety jeszcze większe kłopoty. – podkreślił.

Wielogodzinną dyskusję zakończył pewien kompromis. Zarząd Powiatu, po konsultacji ze swoją skarbniczką Teresą Połeć, zaproponował, aby zmniejszyć wkład własny szpitala z dziesięciu do sześciu milionów złotych, a tym samym zwiększyć o tę kwotę wkład własny powiatu.

Taka propozycja została jednogłośnie zaakceptowana przez dziewiętnastu radnych obecnych podczas dzisiejszej sesji.

Michał Burbelka nie kryje swojego zadowolenia z wypracowanego consensusu. – Radni podnoszą rękę za rozbudową dla pacjentów, szpital nie rozbudowywuje się sam dla siebie. Myślę, że wszyscy sobie zdają z tego sprawę. To, że radni się troszczą o finanse i mają pewne wątpliwości to jest rzeczą zupełnie naturalną. Ja też boje się co będzie z udźwignięciem ciężaru tego kredytu i też mam wiele wątpliwości. Dlatego w piśmie, które skierowałem do pana starosty wyraźnie zaznaczyłem, że szpital zobowiązuje się do przystąpienia do inwestycji, a sposobem na to jest zaciągnięcie kredytu do wysokości dziesięciu milionów złotych. Przetarg się jeszcze nie zakończył, dopiero zobaczymy jaka będzie ostateczna kwota. – powiedział dyrektor naczelny jasielskiego szpitala.

Termin składania ofert do przetargu na wykonanie robót budowlanych wraz z dostawą i montażem części wyposażenia medycznego w ramach zadania inwestycyjnego pod nazwą „Rozbudowa Szpitala Specjalistycznego w Jaśle” upływa z dniem 30 września br. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Wydział Inwestycji Starostwa Powiatowego.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE

OPINIE: “Częściowo odciążą szpital od konieczności zaciągnięcia kredytu na jego rozbudowę”

  1. Dyrektorem szpitala powinien być ekonomista, a nie lekarz. Dopóki lekarz będzie zarządzał taką jednostką nigdy dobrze nie będzie. Lekarze na zarządzaniu się nie znają i prowadza zawsze do ekonomicznej katastrofy …… taka prawda