Informacje

Boisko treningowe ze sztuczną nawierzchnią potrzebne w Jaśle już, a nie przyszłości

Z oburzeniem większość radnych miejskich przyjęła wystąpienie byłego prezesa klubu Czarnych Jasło Jana Zawilińskiego, który podczas ostatniej sesji zaapelował do nich o odstąpienie od modernizacji istniejącego boiska treningowego przy ulicy Śniadeckich i rozważenie możliwości realizacji przedmiotowej inwestycji w innej lokalizacji. – Kładąc tam sztuczną nawierzchnię likwidujemy, niszczymy ostatnią naturalną nawierzchnię do treningów w całym naszym mieście. – mówił działacz sportowy. Samorząd stoi na stanowisku, że takie jest zapotrzebowanie ze strony lokalnego środowiska piłkarskiego i w najbliższym czasie zamierza przystąpić do przebudowy obiektu niezależnie od tego czy otrzyma na ten cel dofinansowanie z budżetu państwa.

Decyzja o budowie w Jaśle pełnowymiarowego boiska treningowego ze sztuczną nawierzchnią wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą już zapadła. Wyznaczono też lokalizację tego obiektu. Na ten cel zostaną wykorzystane tereny zielone przy ulicy Śniadeckich, a ściślej precyzując obszar przylegający od strony ulicy Kasprowicza do istniejącego boiska piłkarskiego, na którym swoje rozgrywki ligowe prowadzi miejscowa drużyna Czarnych.

W tym celu miasto Jasło złożyło wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dofinansowanie zadania ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.

Jednak aby przystąpić do realizacji inwestycji nie czekając na rozstrzygnięcia konkursu dotacyjnego, na ostatniej sesji Rady Miejskiej zabezpieczono w budżecie środki na ten cel w wysokości 1,4 miliona złotych.

W trakcie posiedzenia wystąpił Jan Zawiliński, prezes klubu Czarni Jasło na początku lat 90-tych ubiegłego stulecia, który negatywnie odniósł się do planowanego przedsięwzięcia we wskazanym przez samorząd miejscu.

Ja chciałem do Państwa zaapelować o to, aby przebudowę boiska treningowego przy ulicy Śniadeckich wykonywać działając pod kątem przyszłości tej dyscypliny w Jaśle. Proszę wziąć pod uwagę, że kładąc tam sztuczną nawierzchnię likwidujemy, niszczymy ostatnią naturalną nawierzchnię do treningów w całym naszym mieście. – rozpoczął swoje wystąpienie.

Działacz sportowy związany z miejscowym klubem piłkarskim próbował przedstawić radnym argumenty popierające jego teorię oraz wskazać inne dogodne miejsce na powstanie boiska treningowego ze sztuczną nawierzchnią.

To nie jest kwestia tylko wymiany murawy. To są zupełnie inne parametry techniczne tak treningowe, jak i do gry. Co jest równie ważne, a o tym się w ogóle nie mówi, że jest bardzo wysoka kontuzjogenność u zawodników na tej nawierzchni jeśli chodzi o stawy skokowe, stawy kolanowe i niestety kręgosłup. O tym się nie mówi, a to jest bardzo wysoki procent. Czy taka nawierzchnia jest w Jaśle potrzebna? Absolutnie tak! Jest to odrobienie wieloletnich zaległości. Ale nie w tym miejscu. W tej sprawie wypowiadali się również doświadczeni zawodnicy, którzy są w tej chwili w Jaśle i prowadzą treningi, a którzy byli w innych klubach i widzieli jak powinna być traktowana sztuczna nawierzchnia. I o to do państwa apeluję. Nie niszczcie ostatniej naturalnej płyty, pozwólcie normalnie chłopcom trenować. Jest miejsce w Jaśle, gdzie można tą inwestycję ulokować i ona również pod względem przyszłości zapewni pewną oszczędność. Mam tu na myśli teren Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, w pobliżu którego w przyszłości ma powstać stadion. – dodał.

To zupełnie zgoła odmienne stanowisko niż te, które w ostatnich miesiącach zostało wspólnie wypracowanych pomiędzy miejscowym samorządem, a przedstawicielami zainteresowanych klubów piłkarskich.

Stąd nie dziwi oburzenie wśród radnych, szczególnie tych, którym na sercu leży właściwy rozwój fizyczny młodego pokolenia.

OPINIA
Ryszard Pabian, burmistrz Jasła: – Pewnie jak każda inwestycja zawsze ma swoich zwolenników i przeciwników, ale w tym wypadku śmiem twierdzić, że tych zwolenników jest więcej. Oczekiwania od funkcjonujących na terenie miasta wielu klubów piłkarskich są takie, aby jednak ten obiekt treningowy z prawdziwego zdarzenia był. A jego lokalizacja w centrum miasta jest jak najbardziej wskazana. Wyprowadzanie go gdzieś na obrzeża na chwilę obecną spowodowałoby nie tylko to, że inwestycja przeciągnęłaby się w czasie to jeszcze inna lokalizacja nie jest wskazana przez kluby, które z tego obiektu będą chciały skorzystać.

Jako pierwszy głos zabrał Robert Hap, niegdyś trener seniorskiej drużyny Czarnych, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Miejskich nr 3, przy którym od nowego roku szkolnego rozpocznie funkcjonowanie pierwsza w powiecie jasielskim Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Przede wszystkim kompleks będzie służył uprawianiu treningów przez najmłodszych adeptów sztuki piłkarskiej.

– Ja wielokrotnie podejmowałem ten temat. W poprzedniej kadencji też pracowaliśmy nad tym. Rozmawiałem z obecnymi zawodnikami z praktycznie wszystkich klubów, tych młodzieżowych i tych seniorskich. Nie ma takiej opcji, żeby nie powstała płyta ze sztuczną nawierzchnią. W pewnym sensie trzeba zgodzić się tutaj z panem Janem, że jest to obciążenie na stawy. Tylko, że w tej chwili sama technologia sztucznych muraw, które się wykonuje, poszła praktycznie do przodu w porównaniu z tym co było jeszcze kilka lat temu. Wiadomo, dawniej trenowało się na asfaltach i nikt się tym nie przejmował. Dzisiaj robimy „halo”, że chcemy zrobić coś dobrego. Debatowaliśmy nad tym już tyle godzin. To już jest w tej chwili jedyne miejsce, gdzie możemy to zrobić, zrobić w szybkim czasie, żeby wszyscy mogli z tego korzystać. Młodzież i seniorzy nie będą tam spędzać w tygodniu po dwadzieścia, trzydzieści godzin tylko wyjdzie tego raptem po kilka godzin. Uważam, że to i tak będzie bezpieczniej niż na tej nawierzchni, która jest w tej chwili. Pomimo tego, że jest ona naturalna to jakbyście Państwo tam weszli to tak jakbyście byli na betonie. To jest katastrofa co tam się dzieje. O to już apeluję od wielu lat. – powiedział.

Radny podkreślił również, że obecny stan infrastruktury sportowej w Jaśle niejednokrotnie zmusza dzieci i młodzież do „ucieczki” do innych klubów sportowych, które na swoim terenie dysponują znacznie lepszymi warunkami technicznymi do trenowania niż ich rodzinne miasto.

Jeśli my wybudujemy tą nawierzchnię to dzieciaki będą mieć lepsze warunki do treningów. Ta młodzież w pewnym momencie ucieka nam przykładowo po szóstej klasie do ościennych miejscowości, gdzie śmiało by mogli tutaj u nas trenować. M.in. taka nawierzchnia to pierwszy krok do tego, żeby polepszyć w naszym mieście warunki do treningów, a tym samym stworzyć możliwość dalszego rozwoju tych dzieciaków. – dopowiada Hap.

Radny Marcin Węgrzyn również nie podziela opinii swojego poprzednika w fotelu prezesa Czarnych Jasło. – Kiedyś jak powstał plan budowy tej sztucznej nawierzchni w tym miejscu byłem sceptycznie nastawiony. Polemizowałem trochę z byłym radnym Krzysztofem Pecem w mediach społecznościowych o zasadności budowy tej płyty w tym miejscu. Byłem sceptycznie nastawiony do pewnego momentu kiedy zrozumiałem, że trzeba to zrobić tu i teraz, bo potrzeby są bardzo duże. Jest okazja, żeby uzyskać dofinansowanie czy również jak padły deklaracje ze strony burmistrza, że przystąpimy do prac bez dofinansowania.

Odnosząc się do wskazania Jana Zawilińskiego lokalizacji stadionu ze sztuczną murawą na terenach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Sikorskiego stwierdził: – Powstaje Szkoła Mistrzostwa Sportowego, są drużyny młodzieżowe, które muszą się tułać po okolicznych miejscowościach typu Dukla, Dębica, Krosna, Chorkówka i jeszcze szereg innych, bo nie mamy czegoś takiego w 35-tysięcznym mieście. Ja jestem naprawdę wdzięczny za to kolegom radnym, że głosowaliśmy kiedyś za podjęciem uchwały, aby ta płyta powstała. Panie Janku, jestem zdziwiony tą sytuacją z pana strony, że mówi pan, że nie w tym miejscu. W tym miejscu, które mamy, nie można nawet nazwać płytą do treningów.

Kompleks sportowo-rekreacyjny, który miałby powstać na osiedlu Gądki, jest na razie w fazie koncepcyjnej i trudno mówić o realnym terminie jego realizacji. A murawa ze sztuczną nawierzchnią jest potrzebna tu i teraz. O to zabiega całe środowisko piłkarskie już od co najmniej czterech lat.

Społeczeństwo sportowe oczekuje od nas tego. Cztery lata dyskutowaliśmy, już prawie pół roku kolejnej kadencji za nami. Koniec dyskusji, przystępujemy do dzieła. – skwitował debatę przewodniczący Rady Miejskiej Jasła Henryk Rak.

Poproszony o komentarz w tej sprawie burmistrz podtrzymał swoje stanowisko wyrażone na jednej z ostatnich sesji, w którym zaznaczył, że przedmiotowa inwestycja będzie realizowana bez względu na to czy miasto uzyska na nią dofinansowanie z budżetu państwa czy też nie.

Tak, jak to podkreślałem na sesji kiedy mówiliśmy o udziale w programie ministerialnym, bez względu na to czy te środki miastu zostaną przyznane czy też nie uważam, że ten obiekt należy realizować. Jak zwykle pojawiają się głosy, że może nie tam, że może w innym miejscu. Ale skończmy dyskusję, a przystąpmy do realizacji. Taka jest wola zarówno moja, jak i radnych. Dobrze, że te środki zostały w budżecie miasta zabezpieczone. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku przystąpimy do realizacji i uda się wykonać płytę. Cóż, wiemy jak w tej chwili jest z wykonawcami, ale mam nadzieję, że tutaj postępowanie będzie skuteczne. – skomentował Ryszard Pabian.

Inwestycja ma być zrealizowana kompleksowo, czyli obejmie nie tylko wykonanie odwodnienia terenu i zamianę trawy na sztuczną murawę, ale montaż sześciu masztów oświetleniowych o wysokości szesnastu metrów, piłkochwytów po obydwu stronach kompleksu (o wysokości 6 metrów), profesjonalnych bramek aluminiowych oraz budowę ogrodzenia terenu z czterema furtkami wejściowymi i dwoma bramami technicznymi. Po przeprowadzonym remoncie wymiary pola gry na płycie treningowej wyniosą 100 m x 64 m.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE