Informacje

Niewielkim gestem serca ratują życie chorych na białaczkę

Pod naszym patronatem

Robert Żygłowicz jest żywym przykładem na to, że warto pomagać drugiemu człowiekowi. Kiedyś ktoś życzliwy bezinteresownie wyciągnął do niego pomocną dłoń i oddał szpik kostny, który uratował mu zdrowie. Dzisiaj podczas happeningu na kołaczyckim rynku sam zachęcał innych do dzielenia się cząstką swojego „życia”.

Dzień Dawcy Szpiku w Kołaczycach
Fot. © terazJaslo.pl / DAMIAN PALAR
FOTOGALERIA ZOBACZ FOTOGALERIĘ:
Dzień Dawcy Szpiku w Kołaczycach

Pięć lat temu na pana Roberta jak grom z jasnego nieba spadła smutna wiadomość: jego organizm zaatakowała ostra białaczka szpikowa. – W wieku 38 lat zapadła się na chwilę ziemia pode mną. – powiedział. – Odwiedziłem kilka osób, które żyją z tą chorobą i powiedziały mi, że da się żyć. Więc liczyłem cały czas na to, że przeżyję. Miałem rodzinę: córkę, żonę. Nie poddawałem się. – opowiada.

Mężczyznę poddano ostremu leczeniu. Potem okazało się, że uratować go może przeszczep szpiku kostnego. Na szczęście dawcy nie trzeba było długo szukać. Okazało się, że ma zgodność genetyczną ze swoją siostrą. – Od pięciu lat jestem na nowo urodzonym człowiekiem. – nie ukrywa szczęścia Robert Żygłowicz.

Dzisiaj, po zwycięskiej walce z białaczką, wspierany przez rodzinę, sam zachęcał innych do świadomego dawstwa szpiku kostnego. Na płycie kołaczyckiego rynku, Stowarzyszenie „Jasło-Nasz Dom” przy współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury, Ochotniczą Strażą Pożarną, Ośrodkiem Dawców Szpiku NZOZ „Medigen” oraz Fundacją Przeciwko Leukemii, zorganizowano happening mający na celu uświadomienie społeczności, że tak niewielki gest jakim jest oddanie szpiku kostnego może uratować komuś zdrowie, a nawet życie.

Burmistrz Miasta i Gminy Kołaczyce Małgorzata Salacha nie tylko objęła poniedziałkową akcję honorowym patronatem czy udostępniła nieodpłatnie miejsce, na jej przeprowadzenie, ale sama także oddała krew.

W ostatnich latach zdarzyło się, że poznałam człowieka, który był poważnie chory na białaczkę. Moja najbliższa przyjaciółka – jego siostra – oddała mu szpik kostny. Wiem, że taka akcja może zrobić cuda. Ten człowiek przebywał w szpitalu w Krakowie. Wszyscy znajomi, którzy leżeli z nim na sali, nie żyją, a on żyje. A nawet będzie miał niedługo dziecko. Także jest to niesamowity cud medycyny, że jest możliwość uratowania ludzkiego życia. – powiedziała.

Pani burmistrz zapewniła, że to nie jednorazowa akcja na terenie Kołaczyc. – Myślę, że takie akcje będziemy powtarzać. Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Ewa Piekarska, razem z Fundacją, zaproponowali mi zorganizowanie takiej akcji. Z chęcią wyraziłam zgodę, aby odbywało się to na płycie rynku w Kołaczycach. Chciałabym, żeby to się rokrocznie odbywało. Dzisiaj troszeczkę pogoda popsuła nam szyki, ale myślę, że nawet jeśli jedna czy dwie osoby nam się zgłoszą i będą chciały oddać swoje organy, to już jest dużo dla zdrowia ludzi. – podkreśliła.

Organizatorzy postarali się, aby happening nie kojarzył się tylko z pielęgniarkami w białych kitlach, ostrą igłą i strzykawką, czy widokiem krwi. Prawie przez cały dzień odbywały się występy przedszkolaków, prezentowali się uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Sowinie, pokazy taneczne przygotowali uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Kołaczycach, a druhowie z miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym pokaz ratownictwa medycznego.

Każde, przynajmniej jedno uratowane życie, to już jest sukces. – podkreśla Ewa Piekarska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kołaczycach z siedzibą w Bieździedzy. – Trzeba oddać tylko 10 mililitrów krwi. Krew jest poddawana badaniu i potem dostajemy wyniki, czy jesteśmy zarejestrowani w banku dawców czy nie. Jeżeli nawet ktoś się boi widoku krwi, proszę nie patrzeć. To wygląda tak jak ukłucie komara. Chyba nie jeden z nas miał już jakieś zastrzyki. Jest to bezbolesne, a naprawdę może komuś uratować życie.

Planujemy kolejne akcje. Ja wcześniej organizowałam już takie akcje ze Stowarzyszeniem „Jasło-Nasz Dom” w jasielskim szpitalu. Promowaliśmy przeszczepianie szpiku kostnego czy honorowe krwiodawstwo. Myślę, że w Kołaczycach to się też uda! Widzę, że tutaj teren jest naprawdę bardzo sprzyjający. Ludzie są naprawdę bardzo pozytywnie nastawieni.

Miejscem, w którym można na co dzień oddać krew, a przy okazji zarejestrować się w banku dawców szpiku kostnego, jest oddział Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Kriolecznictwa przy Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle.

Podczas wypełniania ankiety można zaznaczyć, że chce się też oddać próbkę do badania na szpik kostny. Oni dodatkowo pobierają jedną strzykawkę i to wszystko. – mówi Łukasz Kotulak, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych „Jasło-Nasz Dom”.

POSŁUCHAJ:

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE