Informacje

W pożarze straciła dobytek swojego życia. Sąsiedzi nie zostawią jej bez pomocy

Ze wszystkich stron nadpływa pomoc dla pani Józefy, która we wczorajszym pożarze drewnianego domu w Warzycach straciła swój cały życiowy dobytek. Pierwszą noc po dramacie spędziła u najbliższej rodziny, która mieszka kilka posesji od niej. Dzisiaj kobieta otrzymała dotację z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jaśle, a mieszkańcy miejscowości deklarują już kolejne formy pomocy dla swojej sąsiadki.

Pożar w Warzycach. Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Ogień zajął praktycznie cały budynek.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Więcej zdjęć z akcji ratunkowej

Pani Józefa od ponad dziesięciu lat mieszkała wraz ze swoimi dwoma córkami w malutkim drewnianym domku położonym niedaleko dawnej drogi prowadzącej do Rzeszowa. Jedna z nich na co dzień zatrudniona w jasielskim oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża, natomiast druga wyjechała do Anglii. Rodzina ma we wsi dobrą opinię. W środę popołudniu doszło do dramatu. Ogień, który rozprzestrzenił się prawdopodobnie w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, w kilka chwil zajął cały budynek. Mimo, że na miejscu po kilku minutach pojawiło się osiem zastępów straży pożarnej, drewniany domek praktycznie spłonął doszczętnie.

Ta rodzina straciła wszystko. Została z tym, co miała na sobie i przy sobie, a nawet przy sobie wiele rzeczy nie miała, bo pewne dokumenty zostały w domu i to się popaliło. – mówi Stanisław Pankiewicz, wójt gminy Jasło, który był obecny na miejscu w kilka chwil po tragedii.

Poszkodowaną otoczyła pomocą najbliższa rodzina. Pierwszą noc spędziła u brata, który mieszka niedaleko jej. Dzisiaj wójt Pankiewicz uruchomił pomoc finansową dla pani Józefy i z kasy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej wypłacono zasiłek celowy w wysokości sześciu tysięcy złotych na pierwsze potrzeby.

To jest jednorazowy zasiłek z tym, że jeżeli rodzina będzie miała dalsze potrzeby zawsze może się zwrócić do nas o pomoc. Taka kwota jest wypłacana przy klęskach żywiołowych, jeżeli rodzina utraci dom i podstawowy sprzęt gospodarstwa domowego. Te środki pochodzą z budżetu gminy. – powiedziała Romana Wachel, kierownik GOPS w Jaśle.

Losem poszkodowanej kobiety i jej rodziny przejęli się również mieszkańcy Warzyc, którzy nigdy w dramatycznych okolicznościach nie zostawili swoich sąsiadów bez pomocy.

Osoba, która mieszkała w tym domu jest osobą „biedną”, dlatego na pewno pomożemy. Ja miałam dzisiaj kilka telefonów od osób, które chcą przejść ze zbiórką i do tej pory, podkreślam zawsze w takiej sytuacji, jeżeli był wypadek w Warzycach to straż, jak i osoby z rady sołeckiej przechodziły ze zbiórką pieniężną, żeby w ten sposób pomóc osobie poszkodowanej. – mówi Maria Owsiak, radna wsi Warzyce.

Na ten temat z urzędnikami rozmawiał też miejscowy ksiądz proboszcz, a na najbliższy wtorek zaplanowano radę sołecką, na której społeczność Warzyc wspólnie zastanowi się, jaką przyjąć formę pomocy dla sąsiadów.

Osobiście mówię, że trzeba pomóc, bo to jest rodzina biedna, spokojna i myślę, że w takiej sytuacji mieszkańcy Warzyc nigdy nie odmówili pomocy. Robiliśmy różne zbiórki w tragicznych sytuacjach różnych rodzin. Myślę, że w tej chwili też to zrobimy. Dzisiaj trudno mi powiedzieć kiedy to będzie i w jakiej formie. We wtorek mamy radę sołecką, więc wspólnie z wójtem, sołtysem i radą zastanowimy się nad formą pomocy, jak to będzie wyglądać, kiedy będzie zbiórka. Mogę obiecać, że dołożymy wszelkich starań, żeby tej rodzinie pomóc. – powiedział Tadeusz Dubiel, radny wsi Warzyce

Dowodzący akcją ratunkową mł. bryg. Marek Górniak z JRG PSP Jasło podkreślał wczoraj, że dom będzie się nadawał prawdopodobnie do rozbiórki. Rodzina i brat pani Józefy zadeklarowali jednak, że chcieliby ten budynek odbudować.

Ona chciałaby nadal mieszkać w Warzycach. – podkreśla Maria Owsiak.

Kobieta cieszy się dobrą opinią wśród swoich sąsiadów.

Z tego co wiem, to jest bardzo spokojna kobieta, szanowana we wsi. Myślę, że da sobie radę, bo to jest twarda kobieta. Już troszkę w życiu przeszła i powinno być dobrze. – dodaje Tadeusz Dubiel.

Dzisiaj pomógł również zarząd Polskiego Czerwonego Krzyża w Jaśle.

Mówi Krystyna Długosz, kierownik biura PCK w Jaśle:

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

Opinie: 2

  1. Cieszę się, że są dobrzy ludzie na tym świecie. Życzę szczęścia całej rodzinie. I wierzę, że znajdzie się dobre rozwiązanie piekła Pani Józefy. ” z pobliskiej miejscowości „

  2. z jedną z dziewczyn chodziłam do szkoły zawiadomiłam wszystkie osoby z klasy wszyscy są bardzo chętni pomóc …

Back to top button