Informacje

Michał Burbelka: „oby wszystkie szpitale miały takie towarzystwa, które chcą im pomagać”

Na blisko 750 tysięcy złotych wycenia wartość zakupionego sprzętu medycznego oraz wykonanej społecznej pracy w ciągu dziesięciu lat swojej działalności Towarzystwo Miłośników Szpitala Powiatowego w Jaśle. Działacze organizacji spotkali się z kierownictwem placówki oraz władzami samorządowymi, by wspólnie podsumować dotychczasową współpracę i zakreślić plan działania na kolejne lata.

Towarzystwo Miłośników Szpitala Powiatowego w Jaśle zostało zawiązane z inicjatywy ówczesnej dyrektorki śp. Elżbiety Przybyszowskiej-Constantine oraz Jana Czubika. Organizacja została wpisana do rejestru stowarzyszeń 16 listopada 2014 roku, a już w kolejnym roku udało jej się zakupić pierwszą cenną aparaturę medyczną o wartości przekraczającej 65 tysięcy złotych.

Lista zakupów dokonanych w przeciągu dekady działalności stowarzyszenia jest imponująca. O nowoczesny sprzęt medyczny oraz wyposażenie wzbogaciły się oddziały: neonatologiczny, otolaryngologiczny, psychiatryczny, Szpitalny Oddział Ratunkowy, piediatryczny, ginekologiczno-położniczy, chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych oraz intensywnej opieki medycznej.

Ponadto udało się doposażyć inne jednostki organizacyjne szpitala.

Partycypowano również w kosztach zakupu artroskopu wykorzystywanego na Oddziale Ortopedii, Traumatologii, Mikrochirurgii i Chirurgii Ręki.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Sumując bezpośrednie zakupy oraz koszty operacyjne działalności stowarzyszenia można powiedzieć, że wzbogaciliśmy szpital o 62 sztuki sprzętu medycznego oraz kilkadziesiąt łóżek na sumę 747 tysięcy złotych. Czy to dużo, czy mało to nie mnie to oceniać. – podkreśla Jan Czubik.

Bez żadnych kompleksów dodaje: – Z tego co się orientowałem to ponoć nasze stowarzyszenie w ciągu tych dziesięciu lat dało więcej szpitalowi niż Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W związku z czym nie jesteśmy tacy „ciency”. Dla stowarzyszenia może to być satysfakcja.

Na początku działalność stowarzyszenia dosyć mocno wspomagali finansowo i materialnie miejscowi przedsiębiorcy. Po wpisaniu na listę organizacji pożytku publicznego Towarzystwo otrzymało kolejną możliwość pozyskiwania dofinansowania w ramach 1% podatku dochodowego od osób fizycznych.

We wcześniejszych latach było dużo lepiej dlatego, że wśród moich przyjaciół i kolegów byli dyrektorzy, prezesi różnych spółek. Korzystaliśmy z ich przychylności. Oni dawali nam jakieś darowizny. Teraz w zasadzie pozostał nam już tylko ten 1% podatku i czasami jakieś drobne darowizny od osób fizycznych. – przyznaje.

Wiele z przedsięwzięć udało się zrealizować po mniejszych kosztach dzięki operatywności prezesa Czubika. Przypomina on sobie historię sprzed kilku lat jak na oddziale chirurgii zaszła konieczność montażu instalacji przyzywowej w salach chorych.

Zobaczyłem, że pacjenci muszą chodzić i wzywać pielęgniarkę, bo trudno, żeby pielęgniarki będące na dyżurze były w każdym pokoju, miały obraz tego co tam się dzieje. Zapytałem wówczas dlaczego tam nie ma takiej instalacji. Usłyszałem: „a Ty wiesz ile taka instalacja kosztuje? Skąd my weźmiemy tyle pieniędzy?”. Pomyślałem sobie, że zbadam ten temat dogłębnie. Oczywiście kosztorysy zrobienia tego opiewały w granicach 96 tysięcy złotych. Pomyślałem sobie, że my możemy to zrobić własnym sumptem. To nie jest skomplikowana instalacja, a ponieważ jestem inżynierem i znam się na pewnych rzeczach, więc postanowiłem narysować tą instalację. Akurat tak się składało, że ta firma, która produkuje te sygnalizatory i lampki to ja z tą firmą jako przedsiębiorca mam do czynienia na co dzień, ponieważ do naszych maszyn wykorzystujemy również te sprzęty. Ja tam mam między 40, a 50 procent upustu od cen jakie są na rynku. Zadzwoniłem, pogadałem i panowie dali mi upust 40 procent. – opowiada.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Jaśle lek. med. Michał Burbelka: – Ilekroć mamy jakiś problem i trzeba coś kupić to przychodzą do mnie ordynatorzy i mówią: trzeba kupić to i to. Niejednokrotnie są to bardzo proste rzeczy, ale „kołdrę finansową” mamy dosyć krótką. Wtedy z reguły pada hasło: „może zapytamy pana Janka o pomoc”. Rzeczywiście, ja się nie spotkałem, żeby pan Czubik powiedział, że nie ma czasu, że dzisiaj nie może, że musicie sobie radzić sami. A rozwiązania bywają nieraz naprawdę bardzo łatwe, bo pan Jan jest też dostarczycielem myśli technologicznej i różnych ciekawych rozwiązań logistycznych dla szpitala. Oby szpital był otaczany przez właśnie takich ludzi z dobrym sercem.

Dzisiaj mimo wszechobecnego kryzysu gospodarczego, który nęka lokalne podmioty gospodarcze, a przez to ich mniejszej niż przed kilkoma laty hojności, miłośnicy jasielskiego szpitala nie osiadają na laurach i z podobnym jak przed dziesięciu laty zapałem wciąż stawiają przed sobą ambitne plany.

Udało nam się to, że wzbogaciliśmy szpital o sprzęt i to w dużym stopniu taki, który był konieczny. Na przykład na oddziale laryngologii zepsuła się diatermia. Przy wykorzystaniu tej pompy robione jest właściwie 70% zabiegów. Ta dwudziestoletnia pompa się zepsuła i nie było szans, żeby ją naprawić. A cały proces zakupu tej pompy przez szpital trwałby co najmniej trzy, cztery, a może nawet pięć miesięcy, bo tak wygląda cała procedura przetargowa. Myśmy to załatwili w przeciągu dwóch tygodni, bo były pieniądze, zresztą nie wszystkie. „Pogoniłem” po znajomych, zebrałem resztę, kupiliśmy i za dwa tygodnie z powrotem można było operować. – mówi Jan Czubik.

Dyrekcja szpitala niezwykle ceni sobie współpracę z Towarzystwem i jej prezesem.

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Jan Czubik to nie tylko biznesmen, a obecnie wójt gminy Tarnowiec, ale też człowiek wielkiego serca, który pomaga mnie osobiście – odkąd zostałem dyrektorem szpitala – w różnych problemach. On naprawdę zjawia się tutaj dosyć często. Jak przychodzi do mnie to zawsze pyta się, w czym Ci pomóc, jaki masz problem, co się dzieje. Owszem, zadaje też dociekliwe pytania, rozlicza mnie z różnych rzeczy, gani za różne błędy, ale potrafi też powiedzieć ciepłe słowo. Trzeba to mocno podkreślić, że pan Jan jest nie tylko prezesem Towarzystwa, ale przyjacielem szpitala. Za taką przyjaźń wyrażaną w słowie, a także w sprzęcie bardzo serdecznie chciałem podziękować. Dobrze, że tacy ludzie są. – powiedział lek. med. Michał Burbelka.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Jak sam podkreśla Jan Czubik, bakcyla działalności społecznej połknął w domu rodzinnym.

Przez całe życie staram się coś społecznie działać. Powiem, że to wszystko wraca z nawiązką. Bo jak coś się komuś daje z dobrego serca to do nas wraca to wielokrotnie. Dzięki Bogu nie korzystałem i obym nie musiał korzystać z usług szpitala. – wyznaje.

Do Towarzystwa Miłośników Szpitala Powiatowego w Jaśle należy dzisiaj dwudziestu członków. Aby zostać jednym z nich wystarczy wypełnić deklarację i opłacić składkę członkowską, która wynosi dziesięć złotych na rok.

Wystarczy wypełnić deklarację. Potem podejmujemy decyzję na zarządzie. W każdej chwili można do nas przystąpić. Co prawda mieliśmy takie przypadki, że byli ludzie, którzy ubiegali się o przyjęcie. Jak poprosiliśmy o adres, że wyślemy deklarację to do dnia dzisiejszego się nie pokazali. – wyjaśnia.

Do swojej dyspozycji mają niewielki pokoik w tzw. „baraku”. Sporą pomoc merytoryczną, choćby przy redagowaniu ważnych pism, oferują stowarzyszeniu pracownicy administracyjni szpitala.

Roczne koszty utrzymania naszego stowarzyszenia to około czterysta złotych, z czego połowa wraca do szpitala za dzierżawę pomieszczenia, które musimy mieć. Reszta to znaczki pocztowe, papier i inne drobne rzeczy. – podkreślił Czubik.

Planów na kolejne dziesięć lat działalności prezes nie chcę zdradzać, bo wszystko uzależnione jest od wysokości środków jakie uda im się pozyskać. Podkreśla jedynie, że są „ciekawe i ambitne”.

Żeby realizować szczególne wyzwania to trzeba mieć kasę, a my mamy tylko tyle ile zdołamy uzbierać, a nie wiemy ile uzbieramy, więc nie możemy planować. Nasze planowanie zaczyna się wtedy kiedy mamy kasę na koncie. – podkreślił.

W dzisiejszym spotkaniu z okazji dziesięciolecia działalności stowarzyszenia uczestniczyli: starosta jasielski Franciszek Miśkowicz, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Jaśle lek. med. Michał Burbelka wraz ze swoimi zastępcami do spraw lecznictwa lek. med. Dariusz Kowalski i do spraw administracyjno-ekonomicznych Zbigniew Betlej, kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych, Kardiologii i Diabetologii lek. med. Paweł Samborski, kierownik Oddziału Otolaryngologicznego lek. med. Janusz Kalisz oraz zastępca kierownika Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej lek. med. Leon Fliszkiewicz, a także przedstawiciele zarządu Towarzystwa.

Jan Czubik odebrał z rąk Franciszka Miśkowicza oraz Michała Burbelki okolicznościowe listy gratulacyjne. W ten sposób władze samorządowe oraz kierownictwo placówki chcieli odwdzięczyć się za dekadę współpracy na rzecz poprawy opieki zdrowotnej mieszkańców naszego regionu.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Niejednokrotnie tego typu działania znajdują ludzi, którzy próbują zniechęcić. Ale mimo wszystko to, co w tym okresie zrobiłeś ze swoimi współpracownikami dało znaczący efekt dla szpitala. Dlatego dziękuję za Twoją inicjatywę, za Twoją działalność i serce. Myślę, że dalej będziesz wspierał szpital, ponieważ każde tego typu działanie poprawia sytuację materialną tego szpitala z korzyścią dla wszystkich pacjentów, którzy korzystają w nim z usług. Życzę dalszej pomyślnej działalności. – podkreślił starosta Franciszek Miśkowicz.

Pragnę podziękować wszystkim tym, którzy przekazywali nam w formie darowizny środki finansowe, jak również tym wszystkim Państwu, którzy przekazywali na rzecz naszego stowarzyszenia 1% podatku dochodowego. Pragnę zapewnić, iż żadna z tych „złotówek”, które otrzymaliśmy, nie została zmarnowana. Wszyscy, którzy cokolwiek robili w przeciągu tych dziesięciu lat, nie wzięliśmy za naszą pracę ani jednej „złotówki”. Chciałbym również podziękować wszystkim moim współpracownikom, jak również ludziom z zewnątrz, którzy przyczynili się w jakimkolwiek stopniu do wsparcia naszej działalności. – dodał Jan Czubik.

W ciągu dziesięciu lat działalności udało się doposażyć następujące oddziały: neonatologię (nastołowa lampa laminarna), otolaryngologię (zestaw do mikrochirurgii krtani, minitympanometr z pulpitem, materiały do remontu pracowni akustycznej, wiertarka medyczna, diatermia chirurgiczna), psychiatrię (meble, drobny sprzęt), Szpitalny Oddział Ratunkowy (zestaw do usuwania ciała obcego z przełyku, defibrylator, trzy wózki do przewozu chorych, drobny sprzęt, elektrokardiograf, meble), pediatrię (elektrokardiograf z elektrodami, zestaw do badań oporów oddechowych, drobny sprzęt, łóżka), ginekologię i położnictwo (dwa kardiomonitory), chirurgię ogólną (kardiomonitor, lampa czołowa, strzygarka chirurgiczna, inhalator, drobny sprzęt, wózki do przewozu chorych), choroby wewnętrzne (echokardiograf – dofinansowanie, aparat do EKG, dwa wózki do przewozu chorych, rejestrator holterowski, elektrokardiograf, drobny sprzęt, klimatyzator) oraz intensywną opiekę medyczną (wózek do przewożenia chorych).

Stowarzyszenie wsparło również inne jednostki organizacyjne szpitala, w tym: Poradnię Alergologii (zestaw komputerowy z oprogramowaniem), Pracownię Endoskopii (kolonofiberoskop), Dział Pomocy Doraźnej – Pogotowie Ratunkowe (cztery plecaki medyczne, kardiomonitor), Blok Operacyjny (nóż harmoniczny – dofinansowanie, drobny sprzęt), Poradnię Rehabilitacji (wirówka do masażu) oraz Administrację (zestaw komputerowy – dofinansowanie, materiały do remontu pokoju).

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE