Informacje

Jasielskie hospicjum czeka rozbudowa. Potrzebne jest wsparcie osób dobrej woli

Jasielska Caritas rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na rozbudowę prowadzonego przez tę organizację w naszym mieście zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego. Potrzebne jest wsparcie ludzi dobrej woli, którzy wesprą finansowo to dzieło. W związku z tym uruchomiono specjalne konto, na które można wpłacać chociażby symboliczne datki, które przyczynią się do rozwoju niezbędnej infrastruktury, a przez to poprawy sytuacji osób wymagających stałej opieki medycznej.

Hospicjum przy ulicy Za Bursą 1a w Jaśle funkcjonuje od 2001 roku.
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Po siedemnastu latach funkcjonowania jasielskie hospicjum czeka kolejna w jego historii rozbudowa. W dwóch pawilonach mieszczących się przy ulicy Za Bursą 1a są dzisiaj miejsca leżące dla zaledwie czterdziestu dwóch osób, a potrzeb jest znacznie więcej. Na przyjęcie do tej wyspecjalizowanej placówki pacjent musi oczekiwać w długiej kolejce chętnych, nawet do półtora roku!

Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy czekają na miejsce. Jest tak, że niektórzy czekają na to, żeby się do nas dostać rok czy półtorej. Przyznam, że czuję się z tym niekomfortowo. – mówi w rozmowie z portalem ks. dr Marian Putyra, dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej Okręg Jasło. – Przychodzą nieraz ludzie i płaczą, że mają w domu leżącą osobę i sobie nie dają rady. To, że my chcemy rozbudować ten zakład to nie jest jakiś kaprys tylko potrzeba. Jesteśmy akurat miesiąc po Bożym Narodzeniu. Co roku jeżdżę do chorych po kilka razy. Na prawdę są przypadki kiedy docieramy do chorych w domach i oni leżą w opłakanym stanie. Poziom posługi w naszym zakładzie, a w domach – oczywiście nie we wszystkich, bo jest wiele rodzin, które dbają o swoich chorych, ale są tacy, którzy nie mają takich możliwości – to jest przepaść. Myślę, że dzisiaj świadomość ludzi już się zmieniła i nie jest tak, że się kogoś wysyła – jak to się dawniej mówiło do domu starców – tylko jest to wymóg czasu. Są tutaj odpowiedni ludzie przygotowani do pracy. Pozwalają oni na godne dogorywanie tego okresu życia, który daje Pan Bóg.

Trzeba rozbudować nasz Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy. Mamy zakontraktowane czterdzieści dwa łóżka. Normalnie przebywa w nim czterdzieści cztery osoby, ale powiem, że ponad czterdzieści kolejnych czeka w kolejce. Większość, ze zrozumiałych względów, nie doczeka się tej chwili, żeby się dostać. W związku z tym podejmujemy akcję, żeby zwiększyć ich liczbę.

ks. dr Marian Putyra
DYREKTOR CARITAS JASŁO

W związku z tym rozpoczęto starania o rozbudowę infrastruktury zakładu. Jednak możliwości, z uwagi na ograniczone warunki terenowe, są niewielkie. Przygotowana przez zespół architektów dokumentacja pokazuje, że w grę wchodzi jedynie budowa nowego piętra nad już istniejącym pawilonem.

Myśmy zaczynali w 2001 roku. W pierwszym pawilonie były dwadzieścia cztery łóżka. Myślę, że każdy kto orientował się w potrzebach służby zdrowia to wiedział o tym, że to będzie za mało. I rzeczywiście, po paru latach dobudowaliśmy nowy pawilon. Mamy w tej chwili czterdzieści dwa łóżka. I znowu, potrzeby są takie, a nie inne. Ja myślę, że jak na terenie Jasła, jak i powiatu jest 115-tysięcy ludzi i przybywają też do nas chorzy spoza naszego rejonu to nawet i sto łóżek to też nie będzie za wiele. Stąd potrzeba rozbudowy. Źle się stało, że nie mamy terenu, bo gdybyśmy mieli teren to pawilon na dwadzieścia pięć łóżek byśmy wybudowali za milion złotych. Natomiast tu trzeba nadbudować piętro. Ten budynek był prawdopodobnie wybudowany po wojnie więc jest to byle jaka praca. Trzeba przy nim wszystko zrobić: od wymiany fundamentów po wzmocnienie ścian. Nie mówiąc już o samej konstrukcji nadbudowy. – wyjaśnia ks. dr Marian Putyra.

Cała koncepcja architektoniczna jest już gotowa, organizacja ma również aktualne pozwolenie budowlane. Aby przystąpić do fizycznego zmaterializowania przedsięwzięcia brakuje tylko środków finansowych.

A ta kwota jest imponująca, bo według szacunkowych wyliczeń potrzeba aż 2 miliony 650 tysięcy złotych.

Caritas ze środków własnych jest w stanie przekazać około pół miliona złotych na ten cel. Władze miejskie też oferują pomoc. Ale myślę, że bez kwoty między półtora do dwóch milionów złotych tego przedsięwzięcia się nie zrobi. Dlatego oczekujemy na środki. Najlepiej byłoby, gdyby to były środki europejskie. Podobno, bo ja się na tym nie znam, ale trzeba wpisać te potrzeby do Regionalnego Programu Operacyjnego. Jeśli do tego dojdzie to myślę, że sama realizacja tego projektu to nie będzie trwała dłużej niż pół roku. – zaznacza.

Ksiądz Marian Putyra podkreślił, że zabiegi ze strony podmiotu prowadzącego ten zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy o pozyskanie potrzebnych funduszy zewnętrznych rozpoczęto już w ubiegłym roku:

Myśmy już próbowali dotrzeć poprzez posła Bogdana Rzońcę do nadwyżki budżetowej budżetu państwa. Prawdopodobnie udałoby się nam uzyskać te pieniądze, ale akurat w lipcu czy sierpniu to straszne nieszczęście dotknęło województwo kujawsko-pomorskie i przez to nie udało się ściągnąć tych pieniędzy. Rozmawiamy z marszałkiem województwa i jeśli wprowadzi się tego typu zadanie do Regionalnego Programu Operacyjnego to myślę, że te środki powinniśmy otrzymać. To jest konieczne, bo bez tego nie będzie tej rozbudowy. A nasz zakład potrzebuje rozbudowy jak kania dżdżu.

Ksiądz dr Marian Putyra, dyrektor jasielskiego CARITAS-u.
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

W Banku Spółdzielczym w Bieczu obsługującym Caritas Diecezji Rzeszowskiej Okręg Jasło zostało już utworzone specjalne subkonto (80 8627 1011 2001 0000 4200 0007 z dopiskiem „Darowizna”), na które można kierować dowolne datki na ten cel. Liczy się każda kwota, nawet ta symboliczna.

– To subkonto zostało otwarte jakieś dwa tygodnie temu. Gdyby ktoś z państwa chciał wesprzeć to dzieło to proszę bardzo. Nieważna jest kwota. To jest pewien symbol. My na wkład własny mamy pieniądze tylko potrzebna jest ta kwota z zewnątrz, która pomogłaby nam w tym. Nie da się tego zrobić tak, jak myśmy dotychczas robili. Całe hospicjum jasielskie robiliśmy tzw. systemem gospodarczym. Teraz się tego zrobić nie da. Nie dlatego, że czasy się zmieniły tylko po prostu technologia poszła do przodu. Tu musi być firma, która wygra przetarg i która stworzy to dzieło. – powiedział ksiądz.

Władze miasta wiedzą o problemach lokalowych hospicjum i jak zapewnia burmistrz Ryszard Pabian lokalny samorząd, oczywiście w ramach swoich kompetencji, będzie starał się wesprzeć to dzieło.

Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy boryka się z podstawowym problemem. Miejsc dla tych osób potrzebujących jest zbyt mało. To zaledwie czterdzieści dwa miejsca. Już od dłuższego czasu rozmawiamy z księdzem dyrektorem Caritas Jasło o tym, że potrzebna jest rozbudowa. Została przygotowana dokumentacja na rozbudowę natomiast jest jeden mały problem i dotyczy on środków, aby tą inwestycję wykonać. – powiedział burmistrz.

U nas problem jest tej natury, że niestety nie mamy terenu wokół zakładu. Gdybyśmy mieli ten teren to przypuszczam, że gdzieś za jakiś milion złotych potrafilibyśmy wybudować nowy pawilon, ale to jest niemożliwe i dlatego trzeba zrobić nadbudowę piętra. Mamy już gotową dokumentację na dwadzieścia cztery łóżka, czyli byłoby to w sumie około siedemdziesięciu łóżek. To też nie jest taka optymalna liczba, ale w znaczący sposób pomogłoby to Jaślanom.

– ks. dr Marian Putyra
DYREKTOR CARITAS JASŁO

Dyrektor jasielskiego Caritasu liczy, że do prac budowlanych uda się przystąpić jeszcze w tym roku.

Pod opieką miejscowego hospicjum są osoby z różnym spektrum chorób. Ośrodek działa w formie niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej i posiada kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pracują tu specjaliści – lekarze różnych dziedzin, a także pielęgniarki, rehabilitanci, terapeuci zajęciowi, logopedzi, psychologowie oraz personel pozamedyczny (pomoc kuchenna i administracja). Łącznie na etatach zatrudnionych jest około dwudziestu osób, drugie tyle stanowią wolontariusze, którzy udzielają się m.in. w ramach praktyk szkolnych czy studenckich.

W zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych to spektrum chorób jest bardzo różne. My w zasadzie przyjmujemy wszystkich starszych chorych, niepełnosprawnych poza przypadkami daleko posuniętych nowotworów, bo wtedy tacy chorzy są kierowani na oddziały paliatywne. Tu w Jaśle nie mamy takiego zakładu, ale najbliższy jest w Krośnie. A tak w zasadzie wszyscy znajdują u nas opiekę. – wyjaśnia ks. dr Marian Putyra.

Patronem ośrodka jest święty Jan Paweł II, Honorowy Obywatel Miasta Jasła.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE