Informacje

Wspomnienie o śp. Mieczysławie Wieliczko (część 6)

Odszedł człowiek o ogromnej wiedzy i autorytecie naukowym, szanowany i ceniony nauczyciel akademicki, wspaniały kolega i przyjaciel – to najczęściej wymieniane przymioty śp. Mieczysława Wieliczki, jakie słyszymy zewsząd po jego śmierci, wypowiadane ze szczerym żalem.

Dlaczego to wspomnienie? Może dlatego, że nasza przyjaźń była zupełnie pozbawiona gestów symbolicznych, wzniosłych. Zawsze przynaglaliśmy się wzajemnie do wysiłku. On taił chorobę. Czasami tylko nadmierne zmęczenie mogło wskazywać, że ma jakieś kłopoty ze zdrowiem. Ale nigdy nie zwierzał się na ten temat, nie narzekał.

Czy można komuś wynagrodzić tak wiele kilkoma słowami, choćby najserdeczniejszymi? W obcowaniu świętych jest miejsce na odpowiedź. Wierzymy w to niezachwianie. I on w to mocno wierzył. Odszedł po pewną nagrodę do Pana w dniu św. Bernarda z Clairvaux, wielkiego doktora Kościoła, pozostawiając na biurku nie do końca zapisane stronice kolejnych prac przeznaczonych do publikacji.

Szczątki doczesne śp. Profesora Wieliczki 26 sierpnia 2009 roku spoczęły na Cmentarzu Wawerskim w Warszawie, ul. Korkowa 152.

Ksiądz prof. Edward Walewander
Wspomnienie o śp. prof. dr. hab. Mieczysławie Wieliczce (1935-2009) – część 6 (ostatnia)

SŁOWA KLUCZOWE