Informacje

Emerytowany szef ochrony Jana Pawła II opowiedział o kulisach papieskich wędrówek po Włoszech

Enrico Marinelli. Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl
Enrico Marinelli.
Fot. Damian Palar / terazJaslo.pl

W Kościele OO. Franciszkanów w Jaśle gościł dzisiaj wieczorem Enrico Marinelli, emerytowany prefekt rzymskiej Policji, odpowiedzialny za bezpieczeństwo Ojca Świętego Jana Pawła II podczas jego podróży po Włoszech. Marinelli modlił się u stóp świętego Antoniego, patrona miasta, a po mszy świętej podpisywał swoją książkę zatytułowaną „Papież i Jego generał”.

Enrico Marinelli ma obecnie 77 lat. Pracę we włoskiej Policji rozpoczął w 1956 roku w Piemoncie, skąd po dziesięciu latach służby został wysłany do Rzymu. Tam przepracował prawie dwadzieścia lat. W 1985 roku został mianowany dyrektorem Głównego Inspektoratu Bezpieczeństwa Publicznego przy Watykanie. Kulisy niesamowitych wydarzeń z udziałem Papieża Jana Pawła II, których przez prawie piętnaście lat był świadkiem, postanowił opisać w swojej książce „Papież i Jego Generał”. Wspomnienia ukazały się dwa lata po śmierci naszego Wielkiego Rodaka.

Papież nauczył nas, że człowiek bez wiary nie może czuć się synem Bożym. Osoba Jana Pawła II była stworzona przez Jego wielką pokorę. Nie potrzeba mu było żadnych przedmiotów, żadnych bogactw. Jego działalność duszpasterska była skierowana, aby dać całemu światu nadzieję i ufność, aby móc żyć lepiej. Papież kochał dzieci, młodzież i przede wszystkim ludzi chorych. We wszystkich ceremoniach, którym przewodniczył Ojciec Święty, Papież pragnął, żeby w pierwszych ławkach nie byli bogaci, którzy mają władzę, ale żeby byli właśnie chorzy. – wspomina Enrico Marinelli.

Szef papieskiej ochrony odsłonił także kulisy prywatnych wyjazdów Jana Pawła II poza Watykan. Zasłynął przecież jako papież, który w trakcie swojego pontyfikatu odbył niezliczoną ilość pielgrzymek oraz wizyt w rzymskich parafiach. Ojciec Święty upodobał sobie szczególnie wyprawy w góry.

Znajdując się w górach chciał dojść na szczyt. Znajdował się on na ponad 2000 metrów n.p.m. Ja i jeden policjant szliśmy za nim. W momentach, kiedy się zatrzymywał, zawsze z różańcem w ręku, by podziwiać te piękne widoki, modliliśmy się do Pana Boga, żeby Ojciec Święty zatrzymywał się częściej, bo nie nadążaliśmy za Jego krokami. Na wysokości 2700 metrów zauważył, że jest krzyż jeszcze wyżej. Dojść do tego krzyża było bardzo trudno. Ja i kardynał Dziwisz powiedzieliśmy: Świętobliwość, nie możemy, tam jest bardzo niebezpiecznie. Proszę waszą Świętobliwość na kolanach. Odpowiedział: Papież musi dojść do krzyża Chrystusa, żeby modlić się za całą ludzkość. – opowiadał Marinelli.

Po spotkaniu z mieszkańcami Jasła Enrico Marinelli podpisywał swoje książki „Papież i Jego generał”.

(dapa)

SŁOWA KLUCZOWE