Informacje

W Jaśle zasadzono miejską winnicę. Pierwsze trunki spod znaku miasta za trzy lata

Za niespełna trzy lata Jasło będzie mogło poszczycić się winem własnej marki. Zostanie ono wyprodukowane z owoców, które będą zebrane z powstałej właśnie pierwszej w kraju miejskiej winnicy użytkowej. To jeden z elementów, które wpisują się w strategię wizerunkową miejscowego samorządu.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Na południowo-zachodnim stoku w podmiejskiej dzielnicy Ulaszowice powstała właśnie pierwsza w Polsce winnica użytkowa, której właścicielem stał się lokalny samorząd. – Założenie winnicy miejskiej Jasła ma na celu potwierdzenie strategii wizerunkowej miasta, w której wiodącym elementem jest wino. – podkreśla Roman Myśliwiec.

Na terenie o powierzchni kilkudziesięciu arów zostanie nasadzonych około dziewięciuset sprawdzonych w tej strefie klimatycznej odmian winorośli, m.in. Seyval Blanc, Solaris, Regent, Rondo oraz Jutrzenka.

Według Myśliwca, „są to najbardziej sprawdzone na Podkarpaciu gatunki, dobrane do tej lokalizacji jaka tutaj jest”.

Założyciel legendarnej winnicy „Golesz” podkreśla, że podjęta inicjatywa ma na celu ugruntowanie pozycji Jasła jako stolicy polskiego winiarstwa.

Chodzi tutaj nie tylko o nasze znane działania jak Międzynarodowe Dni Wina, które były już dziesięciokrotnie organizowane i jak na początku ta impreza była największą imprezą winiarską organizowaną w Polsce to już ostatnio trzeba było się zastanowić nad tym czy była największą. Dlatego od razu proponowałem, żeby te działania około winiarskie były rozwijane w kilku różnych działaniach, bo tylko wtedy jest szansa, by pozycja miasta Jasła będzie nie jakąś wydumaną, a rzeczywistą. Dlatego już drugi rok działa Podkarpacka Akademia Wina, a zwłaszcza ten sztandarowy produkt Studium Praktycznego Winiarstwa. Mamy w tej chwili trzydzieści osób z całej Polski, nawet ze Szczecina. Stąd od nas ma płynąć do Polski edukacja winiarska. – wyjaśnia.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Winnica została założona na atrakcyjnych widokowo terenach, przeznaczonych w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod urządzenie zieleni miejskiej. Na podstawie porozumienia zawartego z samorządem jej utrzymaniem zajmie się Fundacja na Rzecz Rozwoju i Promocji Winiarstwa „Galicja Vitis”.

To są tereny zielone, a przecież winorośl to idealna roślina, nie tylko użytkowa, ale i dekoracyjna. Wybraliśmy to miejsce dlatego, że jest to znane miejsce widokowe w mieście, gdzie podczas przejrzystej pogody widać Tatry. Myślę, że za jakieś dwa lata przyjdzie taka chwila, że przyjdę tu z moim sprzętem fotograficznym i zrobię Tatry, a w roli sztafażu będzie winnica. – mówi Roman Myśliwiec.

Dodał, że panuje tu specyficzny mikroklimat. – Można by tu założyć jeszcze inne rośliny, które stanowiłyby osłonę, bo tutaj niestety są zbyt duże wiatry. Dzisiaj jest ciepło i prawie bezwietrznie, ale ostatnie trzy dni, a zwłaszcza w środę to nam urywało głowy podczas sadzenia. Niewielki wiatr robi dobrze dla winnicy, bo poprawia stan sanitarny krzewów, ale jak jest za duży to je schładza.

Zdaniem Romana Myśliwca jest to niespotykana w skali kraju inicjatywa, by lokalny samorząd mógł się pochwalić własną winnicą.

Będzie to może nie pierwsza – bo niektórzy się spierali – winnica miejska w kraju, bo jest taka winnica w Zielonej Górze. Jest to w jednym miejscu jakieś kilkanaście arów krzewów. Tylko, że tamte krzewy mają aspekt historyczno-dekoracyjny, podkreślający te stare tradycje Zielonej Góry. Natomiast my chcemy zrobić winnicę, która będzie użytkową, która będzie rodziła i z której będziemy robić wino. Nie jest powiedziane, czy samorząd sam osobiście będzie producentem, bo pewnie jest to dość skomplikowane, ale dzisiejsze przepisy winiarskie zezwalają już na różną formę. Efektem tego będzie wino, które będzie opatrzone odpowiednią etykietą, w odpowiednim opakowaniu prezentowym. Jest to jak najbardziej potrzebny produkt prezentowy. Będzie podkreślał tą strategię wizerunkową miasta Jasła. – wyjaśnia Roman Myśliwiec.

Symbolicznego nasadzenia pierwszej sadzonki dokonał burmistrz Jasła Ryszard Pabian.

Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR
Fot. © terazJaslo.pl / Damian PALAR

Pierwsze próby trwały długo. Przede wszystkim najwięcej czasu zajmowały wskazówki, których udzielał Roman Myśliwiec. Inny powód to nasza gleba jest ciężka, praktycznie jest to glina. – powiedział.

Wskazówki Romana Myśliwca dla początkujących winiarzy:

Kolejnymi nasadzeniami, po otrzymaniu wcześniejszych praktycznych wskazówek od Romana Myśliwca, zajęli się słuchacze Praktycznego Studium Winiarstwa – sztandarowego projektu edukacyjnego działającej od dwóch lat w naszym mieście Podkarpackiej Akademii Wina. Jej uczestnikami są słuchacze z różnych zakątków Polski.

Zakładamy, że będzie tutaj posadzonych około dziewięciuset sadzonek. Jest to teren miasta, przeznaczony pod zieleń miejską i takie jest jego wykorzystanie. Założeniem winnicy zajmuje się Akademia Wina i zakładamy, że przez najbliższe lata kiedy będziemy uzupełniać i dosadzać sadzonki będziemy z nimi współpracować. Natomiast nie wykluczamy, że w przyszłości ten teren zostanie wydzierżawiony. – dodał samorządowiec.

Pierwsze trunki spod marki jasielskiego samorządu koneserzy będą mogli degustować za trzy lata. Do tego czasu miasto podejmie decyzję kto i na jakich zasadach zajmie się produkcją wina.

To daleka przyszłość. Dzisiaj realizowane jest sadzenie winnicy. Potem to samorząd zadecyduje na jakiej zasadzie będzie to robione. – mówi Myśliwiec. – Jest taki pomysł, aby owocującą winnicę o powierzchni pół hektara dzierżawić winiarzowi, który oficjalnie produkuje wina. Po to będzie dzierżawił, żeby zrobić oficjalnie wino, a żeby zrobić oficjalnie wino to musi być winiarzem. A korzyść dla miasta będzie dwojaka. Raz, że musi on zapłacić rocznie jakąś kwotę, a drugą – w ramach tej umowy będzie prawdopodobnie zobowiązany do przekazania jakiejś partii wina samorządowi. A miasto będzie je prezentować jako gadżet okolicznościowy.

Pomysłodawcy przedsięwzięcia nie wykluczają w przyszłości powiększenia areału, na którym planują nasadzenia kolejnych gatunków winorośli.

Mają też ambitne plany zmierzające w kierunku uatrakcyjnienia otuliny wokół miejskiej winnicy.

Jeżeli znalazłyby się jakieś pieniądze, a najlepiej unijne to można by było uatrakcyjnić ten teren o infrastrukturę. Planowaliśmy jakąś altanę, małą architekturę, nie mówiąc już o dojeździe i parkingu. Żeby to było takie miejsce, do którego można by było przywozić gości – ważnych czy mniej ważnych. Mogliby też z niego korzystać mieszkańcy, oczywiście nie na zasadzie, że każdy przyjdzie i sobie urwie winogrono, bo to nie jest dopuszczalne, ale żeby można było sobie pospacerować, a może zrobić zdjęcia ślubne. Wiem, że bardzo często się zdarza, że młodożeńcy chcą sobie robić zdjęcia na winnicach. – mówi Roman Myśliwiec.

Koszty urządzenia terenu, ogrodzenia działki, zakup sadzonek winorośli i promocję projektu poniosło miasto. Burmistrz Ryszard Pabian nie był w stanie dzisiaj podać szczegółowych kalkulacji, jednak zaznaczył, że jest to kwota rzędu przekraczającego kilkanaście tysięcy złotych.

Dodał, że są to dobrze ulokowane w promocję samorządu fundusze. – Jest to pomysł, który wpisuje się w naszą strategię wizerunkową. Stawiamy na winiarstwo. Jest to jeden z elementów, którym chcemy się chwalić.

20160423-04

20160423-05

20160423-06

20160423-07

20160423-08

20160423-09

20160423-10

20160423-11

20160423-12

20160423-13

20160423-14

20160423-15

20160423-16

20160423-17

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE