Informacje

Posłanka Maria Kurowska o problemach rolników i zmianach w systemie edukacji

| FOT. © terazJaslo.pl / Damian Palar

Omówieniu bieżących tematów polityki krajowej, mających istotny wpływ na życie lokalnej społeczności, była poświęcona konferencja prasowa z udziałem posłanki na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Marii Kurowskiej. Polityczka Suwerennej Polski zabrała głos w sprawie pojawiających się informacji o rzekomym planie wstrzymania rządowych inwestycji w naszym regionie.

W minioną sobotę posłanka spotkała się z delegacją rolników powiatu jasielskiego. Przedmiotem rozmów było omówienie problemów z jakimi borykają się na co dzień właściciele gospodarstw rolnych. Przedstawili oni dziesięć postulatów. W pierwszej kolejności chcą likwidacji tzw. „Zielonego Ładu” oraz likwidacji ekoschematów w unijnej polityce rolnej.

Czy państwo wiecie o tym, że to dzisiaj urzędnik w Brukseli, zza biurka, próbuje narzucić rolnikom – nie tylko naszym polskim, ale również rolnikom w Europie – kiedy oni mają chodzić w pole, kiedy mają siać, kiedy mają orać i tak dalej. Przecież rolnicy wiedzą o tym doskonale i mówią mi – inaczej się gospodarzy na terenie piaszczystym, inaczej gdy gleba jest cięższa, a nagle urzędnik wymyśla. Nawet gdyby była super pogoda przed 15 lutym to nie wolno wjechać w pole, a dopiero po 15 lutym, bo tak sobie urzędnicy wymyślili. A więc pozwólmy rolnikom, na bazie ich wiedzy wielopokoleniowej, bo tak to najczęściej jest, korzystać jak najlepiej z tego areału, który mają, a nie narzucać im zewnętrznie. – mówiła Maria Kurowska.

Na liście palących spraw do pilnego rozwiązania w temacie rolnictwa jest też zatrzymanie napływu produktów rolnych z Ukrainy. Parlamentarzystka ocenia, że jest to potężny problem.

Ten problem coraz bardziej się odsłania. Widzimy, że z Ukrainy płyną produkty wcale nie ukraińskie, ponieważ tam wielkie holdingi zagranicznych przedsiębiorców tą glebę uprawiają i te zboża produkują. Napływają szeroką masą produkty, które nie są sprawdzone, które są zanieczyszczone, które stanowią zagrożenie dla naszego rynku. Tu uwaga! Idziecie państwo do sklepów. Nie zachęcajcie się tym, że jest coś bardzo taniego i w związku z tym kupię to sobie, bo może to być produkt, który zawiera takie składniki, które nie są dopuszczalne w Polsce i to przypłacicie zdrowiem, a nie daj Boże życiem. Trzeba bardzo ostrożnie do tych produktów podchodzić, a rolników wspierać w tym, abyśmy najpierw – wzorem Szwajcarii – wyprzedawali nasze produkty rolne, a potem dopiero możemy je sprowadzać. – powiedziała.

Kurowska oświadczyła, iż „w pełni solidaryzuję się z rolnikami”. Ci zapowiedzieli od jutra szereg protestów w całym kraju. W Jaśle planowana jest blokada ciągnikami ronda u zbiegu drogi krajowej nr 28 w ciągu ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego i drogi wojewódzkiej nr 992. Wobec tego należy spodziewać się potężnych utrudnień w ruchu. Według zapowiedzi, aby zniwelować skutki paraliżu komunikacyjnego, na bieżąco przepuszczane będą samochody osobowe oraz pojazdy uprzywilejowane natomiast co godzinę przejedzie jeden samochód ciężarowy.

Parlamentarzystka prosi wszystkich kierowców, którzy natrafią na blokadę, o wyrozumiałość: – Rolnicy nie walczą tylko o siebie. Oni walczą o nas wszystkich. Bo bezpieczeństwo żywnościowe jest absolutnie najważniejsze. Bez różnych rzeczy się obejdziemy, ale bez jedzenia nie. Jeżeli to jedzenie będzie przychodziło z zagranicy w takim stanie, w jakim w tej chwili przychodzi i w takiej ilości to zniszczymy nasze polskie rolnictwo. A potem ktoś, kto będzie chciał, aby doprowadzić Polaków do głodu, zamknie granice i z czym zostaniemy? Jeżeli rolnicy będą musieli oddać te traktory, które często mają w leasingu lub na wielkie kredyty i liczyli na to, że będą mieć dochody, bo w pełni się to rozwijało, że mogą spłacić te maszyny, a w tej chwili im się uniemożliwi sprzedaż ich produktów to oni zbankrutują. Jak zbankrutują to przestaną istnieć nasze gospodarstwa rolne – pójdą pod licytację. I co wtedy? Albo będą znowu tu prowadzone jakieś wielkie holdingi i będziemy wyrobnikami u kogoś, albo będzie głód. Dlatego też nie denerwujmy się. Rolnicy walczą nie tylko o siebie. Rolnicy walczą o nas wszystkich.

O zmianach programowych w szkolnictwie

Podczas konferencji prasowej odniosła się krytycznie do zmian programowych w szkolnictwie. Deprecjonowała zapowiadaną przez obecną władzę reformę polskiego systemu edukacji. Jedną z istotnych zmian, na które wskazuje, jest zniesienie zadań domowych.

Zdaniem posłanki ziemi jasielskiej nie jest to dobre rozwiązanie. Jak wyjaśnia, edukacja jest fundamentem naszego społeczeństwa.

Ja akurat mam rodzinę w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Wszędzie zadania domowe są. Nagle nam się chce zadania domowe skasować, aby to dziecko, które wróci z lekcji nie musiało już powtarzać materiału, nie musiało nawiązywać tych relacji z rodzicem, bo często rodzice biorą udział w tych zadaniach, czyli jest ta konwersacja między nimi. Jest też przyzwyczajanie tych dzieci od maleńkości do tego, że całe życie trzeba się uczyć i korzystać z różnych źródeł, bo na tym też polegają te zadania domowe. Studiowanie też na tym polega, że zadają nam partię materiału, przychodzimy i zdajemy egzamin. A więc jest to takie naruszenie tych fundamentalnych podstaw już od samego początku. – mówiła.

Ale to nie tylko kwestia zniesienia prac domowych, zauważa Kurowska. Bulwersuje ją to, że próbuje się „okroić” bardzo poważnie program kształcenia. Dąży się do wykreślenia z podstawy programowej treści, które są absolutnie zasadnicze. Posłanka wylicza, że z lekcji historii w szkołach młodzi ludzie nie dowiedzą się już o skutkach systemu terroru stalinowskiego w Polsce czy wpływu i roli Świętego Jana Pawła II na przemiany społeczne i polityczne w kraju.

Posłanka Suwerennej Polski wyraża przekonanie, że obecny rząd „chce nam napisać historię naszego państwa po swojemu, a więc bez tych najważniejszych wydarzeń jak na przykład kształtowanie dumy narodowej z tego, że zwyciężyliśmy pod Grunwaldem, że zwyciężyliśmy bolszewików w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku, że to my powstrzymaliśmy nawałnicę muzułmańską, która szła na Europę, pod Wiedniem”.

Nie wolno tego robić, ponieważ dobrze wyedukowane społeczeństwo to nasza przyszłość. Przecież tak naprawdę cały rozwój społeczności państw opiera się na edukacji. Jak nie będziemy mieć dobrze wyedukowanych i wychowanych młodych obywateli to kiepsko widzę przyszłość naszej Ojczyzny. Widzę, że do naszego rządu niestety przyszli dyletanci, którzy nie rozumieją tego jak ważna jest edukacja, a może rozumieją i dlatego chcą tak zrobić, aby od podstaw nasze dzieci już nie musiały się dużo uczyć, aby sobie siedziały w tych smartfonach, bo przecież widzimy jak z tymi relacjami po covidzie jest bardzo trudno i aby to nasze życie w Ojczyźnie całkowicie zmienić, żeby była łatwa społeczność do manipulowania. Jeżeli człowiek ma małą wiedzę to wtedy łatwo nim manipulować. Nie chcemy tego, bronimy się przed tym. – powiedziała.

Zabraknie środków na kluczowe inwestycje?

Posłanka odniosła się do informacji o rzekomym planowanym wstrzymaniu przez rząd kluczowych inwestycji infrastrukturalnych w regionie. Jednym z przedsięwzięć, których realizacja stanęła pod znakiem zapytania, jest program budowy stu obwodnic, który zakłada powstanie dróg obwodowych m.in. Jasła, Kołaczyc i Brzostku w ciągu krajowej „73”.

Czy miałoby to nastąpić z powodu braku pieniędzy, czy też przesłanek merytorycznych, tego nie wiadomo bowiem brakuje oficjalnych informacji w tym temacie.

Kurowska jest jednak z całą stanowczością przekonana, że „tej ekipie będzie brakowało pieniędzy„. – Wiemy, że gdy byli kiedyś to też mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Nie było na nic. My akurat tak gospodarowaliśmy, że pieniądze były, m.in. poprzez uszczelnienie podatku VAT. W tej chwili widzę, że to się znowu wszystko rozmywa i w związku z tym nie będzie pieniędzy. Od razu wprowadzają wielkie oszczędności akurat na tych inwestycjach, które są już zaplanowane, których realizacja by się już niedługo rozpoczęła po przejściu tego procesu projektowego. A więc jest to wielkie zagrożenie dla naszego regionu dla tych inwestycji, które już zaplanowaliśmy. – komentuje Maria Kurowska.

Boje się, że również będzie zatrzymany zbiornik Myscowa-Kąty, bo przecież ta ekipa, która przyszła nie chce, aby Polakom lepiej się żyło, aby Polacy mieli lepsze warunki do inwestycji, do biznesu, do życia zwyczajnie. Ta ekipa po prostu zawzięła się, aby wszystko co robi robiła tak, aby było dobre dla Unii. Dlatego kasuje wielkie inwestycje. Te inwestycje są nie tyle zagrożone, co już skreślone, ale jeszcze nie jest to podane do oficjalnej wiadomości. – dodaje.

(dapa)
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *