Informacje

NFZ zalega szpitalowi za nadwykonania. Planowe zabiegi operacyjne wstrzymane

Szpital Specjalistyczny w Jaśle znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej – alarmują medycy. Powód: Narodowy Fundusz Zdrowia zalega z kwotą około ośmiu milionów złotych za „nadwykonania” z lat 2008-2009. Ze względu na brak płynności finansowej zostały już wstrzymane planowe zabiegi operacyjne na wszystkich oddziałach zabiegowych szpitala.

Szpital Specjalistyczny w Jaśle. Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar
W szpitalu wstrzymano planowe zabiegi operacyjne.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

Wykonujemy tylko i wyłącznie zabiegi ratujące życie, co jest dzwonkiem alarmowym, że źle się dzieje. – mówi lek. med. Marek Barański, kierownik Bloku Operacyjnego Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.

W skali całego kraju Narodowy Fundusz Zdrowia zrefundował koszty dodatkowych zabiegów placówkom medycznym ze wszystkich województw oprócz: Podkarpackiego, Świętokrzyskiego i Lubelskiego.

Jest to ciężka praca całego personelu szpitalnego. Szpital pracował bardzo dobrze, wyrabiał plan nawet w stu pięćdziesięciu procentach, a Narodowy Fundusz Zdrowia po prostu za to nie zapłacił. – podkreśla Marek Barański.

Dr n. med. Szymon Niemiec, zastępca dyrektora szpitala ds. lecznictwa: – Oczekujemy na rozstrzygnięcia sądowe w odniesieniu za nadwykonania za 2008 rok. Jeżeli by nam się udało uzyskać z kwoty, o którą ubiegaliśmy się – ponad 2,5 miliona złotych – około milion złotych, na pewno poprawiłoby to sytuację jasielskiego szpitala.

Szpital Specjalistyczny w Jaśle, jak większość tego typu placówek, posiada wiele potrzeb, które musi zrealizować, aby lecznictwo stało na wysokim poziomie.

– O dramacie nie możemy mówić, ponieważ płynność finansowa szpitala jest zapewniona. – podkreśla dr n. med. Szymon Niemiec. – Bylibyśmy zadowoleni gdybyśmy za te usługi medyczne, które szpital wykonał je prawnie, ponieważ wiele procedur było procedurami ratującymi życie, żebyśmy te pieniądze otrzymali od Narodowego Funduszu Zdrowia. On jest jedynym płatnikiem. Natomiast cały czas przeciągają się pertraktacje. NFZ, według swojej jakiejś niezrozumiałej idei, ustalił zabiegi ratujące życie, które według mojej opinii i według opinii kolegów specjalistów z zakresu innych dyscyplin, nie pokrywają się z zabiegami ratującymi życie.

Sytuacja jest jednak na tyle poważna, że często brakuje środków na sfinansowanie leków. – Musimy zrozumieć to, że nikt nie będzie sponsorował zakupu bardzo drogich medykamentów, środków opatrunkowych, środków do operacji, jeżeli nie będzie otrzymywał za to pieniędzy. – zaznacza Marek Barański.

Kłopoty pojawiają się również przy zakupie niezbędnego sprzętu medycznego do skutecznego diagnozowania pacjentów. W tej chwili szpital potrzebuje 400 tysięcy złotych na zakup nowego urządzenia RTG (200 tysięcy złotych dołożyło już miasto, o czym pisaliśmy we wcześniejszym artykule).

W przyszłym roku staniemy przed wielkim problemem, ale myślę, że też się uporamy z zakupem tomografii komputerowej, ponieważ tomograf komputerowy, który już działa od kilkunastu lat, wymaga również aby był zmieniony. – dodaje Szymon Niemiec.

„Nadwykonania” efektem złego zarządzania szpitalem?

Uważam, że jest to splot kilku bądź kilkunastu czynników. – mówi Adam Kmiecik, starosta jasielski. – Jeżeli zarządzający szpitalem decydują się na takie, czy inne rozwiązania, to muszą to robić w pełni świadomie. Zadłużanie się czy robienie „na kredyt” w niektórych przypadkach jest uzasadnione z tym, że musi to być w pełni świadome. Nie można tego przykrywać gdzieś pod dywan tylko trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć: w związku z taką i taką sytuacją zadłużamy się o tyle czy o tyle. Natomiast jak wszędzie jeszcze są jakieś tam możliwości poza medyczne, gdzie można szukać oszczędności.

W środę starosta jasielski, który pracuje w specjalnym zespole „Podkarpackiej służbie zdrowia”, udaje się do Warszawy na spotkanie z minister zdrowia, gdzie będzie poruszał m.in. kwestię dodatkowych środków, których brakuje w szpitalach.

– Spróbujemy wpłynąć na to, żeby jeszcze dodatkowe środki zostały skierowane, co nie znaczy, że nie należy dbać o to, żeby te środki były racjonalnie wydawane. To są dwie różne sprawy. W tym momencie myślę, że jakich by pieniędzy na ten system nie przeznaczył, to byłoby za mało. To musi ulec po prostu zmianie. Nie może być tak, że mówimy, że finansujemy wszystko, czy że służba zdrowia jest za darmo, bo nigdzie na świecie służba zdrowia nie jest za darmo. Nie jest również za darmo w Polsce i powiecie jasielskim, bo ktoś za to świadczenie musi zapłacić. Żaden lekarz, żadna pielęgniarka nie pracują za darmo. Za prąd trzeba zapłacić, za leki trzeba zapłacić, utrzymanie szpitala kosztuje. To jest kwestia tylko, kto za to zapłaci. – powiedział Kmiecik.

Dyrekcja szpitala liczy, że problem finansowy powoli będzie się rozwiązywał. – Pierwsze półrocze jest zawsze jakieś newralgiczne dla wszystkich jednostek budżetowych w odniesieniu do rozliczenia z Narodowym Funduszem Zdrowia. – zaznaczył Niemiec.

Mieszkańcy Jasła i powiatu jasielskiego mogą w takim razie czuć się bezpiecznie? – pytam.

Myślę, że tak. Szpital funkcjonuje, jest zapewniona płynność finansowa, lecznictwo jest prowadzone, uważam, na przyzwoitym poziomie szpitala powiatowego. – odpowiada Szymon Niemiec.

Adam Kmiecik: – Jasielski szpital funkcjonuje normalnie. Nie ma ograniczeń w przyjmowaniu pacjentów. Dopóki nie będzie to konieczne, takich ograniczeń nie będzie. Natomiast musimy być wszyscy świadomi, że taka sytuacja w tej formie nie może trwać w nieskończoność.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE