Informacje

Walka z czasem na Gądkach. Muszą zdążyć z odbudową wału przed opadami (mapa)

Napięta sytuacja na jasielskich Gądkach. Kilkudziesięciu mężczyzn pracuje przy prowizorycznym łataniu wyrwy w wale przeciwpowodziowym, którą wykonano w celu szybszego spływu zalegających wód na osiedlu. Muszą przede wszystkim walczyć z czasem, ponieważ na najbliższe godziny prognozy nie są optymistyczne. Znowu ma padać deszcz.

Gądki. Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar
Łatanie kontrolowanego wykopu w wale.
Fot. terazJaslo.pl / Damian Palar

W okolicach wału przy ulicy Słonecznej pracują od późnego popołudnia strażacy, strażnicy miejscy, pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej oraz skazani z Zakładu Karnego w Warzycach. W pocie czoła układają od strony rzeki Ropy prowizoryczną zaporę z worków wypełnionych piaskiem.

Jutro będzie zabijana jeszcze ścianka szczelna, a dopiero za tą ścianką będzie odbudowywany docelowy wał, najpierw od strony zapowietrznej, a potem od strony wody. – powiedział nam Ryszard Pabian, zastępca burmistrza Jasła.

Myślę, że gdzieś do północy te prace będą zakończone. – dodaje Adam Kmiecik, starosta jasielski.

Zobacz na mapie:

Wyświetl większą mapę

Wcześniej udało się zabudować wyrwę w lewym wale rzeki Jasiołki, w okolicach kładki przy ulicy Szajnochy. W tej chwili trwa uzupełnianie wału z drugiej strony kładki, od ulicy Żeromskiego, który został naturalnie podmyty przez wezbrane wody. Tam przerwa ma kilkadziesiąt metrów długości.

Jasielskie przedsiębiorstwo PRiM, wykonawca wałów, w tym momencie dokonuje zabezpieczenia tymczasowego, ponieważ prognozy nie są korzystne. Jest prawdopodobieństwo, że opady wystąpią i że te wały będą potrzebne szczelne. Stąd ten pośpiech przy bieżącym łataniu tej wyrwy. – podkreśla starosta jasielski.

Prognozy dla Jasła na najbliższe godziny nie są optymistyczne. Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie, za pośrednictwem Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, poinformowało o możliwych opadach deszczu, które mogą spowodować lokalne, gwałtowne wzrosty stanu wód powyżej stanów ostrzegawczych i alarmowych w zlewniach Wisłoki.

O godzinie 19:30 poziom wód na wodowskazach na rzekach przepływających przez nasz region utrzymywał się w strefie stanów średnich i wysokich. Na Jasiołce w Jaśle poziom rzeki wynosił 171 cm, na Wisłoce w Żółkowie 118 cm, na Ropie w Topolinach 138 cm, a na Wisłoce w Krajowicach 244 cm.

Tymczasem samorządowcy podsumowują wstępnie straty powstałe w wyniku powodzi. Dzisiaj w Jaśle z wójtami gmin spotkał się poseł Marek Rząsa (PO).

Tematem tego spotkania była pomoc, której spodziewają się samorządowcy dla swoich gmin na odbudowę infrastruktury drogowej, kanalizacyjnej licząc, że rząd przekaże odpowiednie sumy w formie promesy. Spotkanie jest dla mnie o tyle owocne, że dowiedziałem się wiele ciekawych szczegółów, na przykład dotyczących funkcjonowania RZGW, zbiornika w Klimkówce, gdzie wedle słów samorządowców mogło dojść do pewnych zaniedbań związanych z wypuszczeniem nadmiaru wody w nieodpowiednim czasie. To będzie przedmiotem mojej interwencji poselskiej. – powiedział Marek Rząsa.

Polityk był pytany również o kwestię budowy zbiornika retencyjnego Kąty-Myscowa.

To jest temat, który wraca jak bumerang. Chciałem zwrócić uwagę, że o tym zbiorniku mówi się od lat trzydziestu. Żadna z ekip rządzących do tej pory nie zrobiła w tej sprawie nic. Mam taką nadzieję, że ta powódź, która nawiedziła Podkarpacie, Małopolskę spowoduje, że wszyscy zaczniemy myśleć, jak leczyć przyczynę a nie jak leczyć skutki, bo leczenie skutków jest o wiele droższe i to już historia pokazała. Trzeba będzie pomyśleć nad zbiornikami retencyjnymi, nad polderami czyli miejscami, w których ewentualnie mogła by się ta woda wylewać, oczywiście kosztem pewnego terenu, ale nie zamieszkałego przez społeczeństwo. – podkreślił Rząsa.

W środę rano ma rozmawiać w tych kwestiach z ministrem środowiska.

Damian Palar
d.palar@terazjaslo.pl

SŁOWA KLUCZOWE